Witajcie!
W życiu każdej kobiety, co miesiąc, przychodzi taki pewien stan ducha i ciała, kiedy to piękna i zadbana zwykle dama zmienia się w istny wulkan pierwotnych emocji.
Dziwne wahania humoru, nieokiełzane wybuchy zazdrości i gniewu, fontanna łez pomieszana z szaleńczym śmiechem. Napady agresji i krzyku, ustępujące chwilami niepohamowanej czułości. Poczucie bycia brzydką, nieatrakcyjną i okropną i grubą. Chęć schowania się przed światem w jakieś małej norce i zapadnięcia w sen zimowy.
Wszystko to powyższe chcąc nie chcąc prowadzi w międzyczasie więc do tzw. doła lub też focha.
A co najlepsze na zły nastrój?
Jedzenie!
Oto jak sobie dogadzam, kiedy dopada mnie ów pierwotny stan kobiecości:
Delicje, czekoladka, i chrupeczki.
Czego chcieć więcej?
Chyba tylko, żeby tyłek nie przybrał na wadze...
A Wy jak radzicie sobie z PMS?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
czwartek, 13 lutego 2014
22 komentarze:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja z kolei nic nie mogę jeść wtedy i nic mi nie smakuje.
OdpowiedzUsuńWszyscy mi mówią, że tak jakoś mocno schudłam, ale ja tego w ogóle nie zauważam, ale fakt, jedzenie to ostatnia rzecz na którą mam czas i ochotę przez to się dzieje w naszym życiu rodzinnym :/
Na szczęście od niedawna nie cierpię już tak na PMS ;) Jednak zmiana diety pomogła :D
OdpowiedzUsuńzawsze lubię podjadać słodycze a w tych dniach szczególnie, jesteś usprawiedliwione.
OdpowiedzUsuńnajwiększą słabość mam do milki
Też w tych dniach dużo podjadam słodyczy, szczególnie upodobałam sobie czekolady z dużymi orzechami :)
OdpowiedzUsuńJa jak mam wspomniany przez Ciebie problem to sprzątam- wszystko, cot ylko mogę :D
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o jedzenie to.. mnie trudno na codzień spotkać, żebym czegos nie jadła :)
Ja dłuuuugo w ogóle nie miałam objawów PMS. Ale ostatnie kilka miesięcy to koszmar :D Płacz, nerwy, wrzaski. Nie wiem, co się ze mną dzieje :D
OdpowiedzUsuńech, no też wcinam ;)
OdpowiedzUsuńJa także sięgam po słodycze w 'trudne dni' ;)
OdpowiedzUsuńNie używam jakoś długo tego Mariona, ale raczej oblepia końce, nadaje im połysk, ale czy odżywia...
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodycze, ale ostatnio próbuję się przerzucić na zdrowsze przekąski :D
U mnie czasem w ciagu dnia tabliczka czekolady schodzi :)
OdpowiedzUsuńja muszę mieć smaka na coś słodkiego, a jak już mam to nie załuje sobie :D też bardzo lubie delicje :)
OdpowiedzUsuńNo jest tak ♥
OdpowiedzUsuńja jestem w tym czasie zołzowata
haha to ja chyba ma teraz tak. Ale na jedzenie, a zwłaszcza słodkie to jakoś nie mam ochoty :<
OdpowiedzUsuńPMS to straszny jest ;D ja zawsze najbliższych uprzedzam, że w danym tygodniu będę "kąsić" i żeby najlepiej nie odzywali się do mnie ;D
OdpowiedzUsuńU mnie słodycze nie sprawdzają się przy PMS, bo wtedy czuję się taka gruuba :/ a ostatnio (och ja głupia) weszłam na wagę by się bardziej przygnębić :/
Ja mam różny! Najbardziej kocham ten co objawia się tylko apetytem. Najgorszy jest taki, który objawia się dwa tyg przed i mści się najbardziej na Pawełku mym;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Zapraszam na nowy post!!!
http://glammadz.blogspot.com/2014/02/w-domowym-zaciszu.html
PMS ? Jem wtedy całą lodówkę, a czasami nawet jej zawartość :D Duuużo żarcia, i nadzieja, że pójdzie w cycki XD
OdpowiedzUsuńile pyszności :)) Ja zazwyczaj idę spać albo jem czipsy :) zapraszam do siebie na rozdanie, kawior na pazurki do zdobycia :))
OdpowiedzUsuńPMS czy nie - zawsze w domu mam nadmiar słodyczy :P Gdyby napadła mnie chęć na "obżarstwo" ;)
OdpowiedzUsuńA PMS budzi we mnie pierwotne instynkty - jestem wredna, krzykliwa, strach do mnie podejść :D
Smacznego ;D Ja czasami miewam calkiem lagodne dni przed, czasami podobnie, jak Ty- nic tylko oszalec idzie ;) Z reguly "nosi" mnie wowczas na pizze, za slodkosciami nie przepadam i jak ja zjem, od razu czuje sie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie jest tak źle. :)
OdpowiedzUsuńO tak w te dni wszystko bym jadła i to garściami :D
OdpowiedzUsuńNie bardzo sobie radzę, szczerze powiedziawszy. Mam wszystkie opisane przez Ciebie objawy, plus potrafię nabrac 3kg wagi w tym czasie....
OdpowiedzUsuń