Dziś sobie twarz zaglinkujemy.
Będę mówić o Perfecta Your Timie is Gren glinkowa pasta do mycia twarzy przeciw niedoskonałościom.
Słowo od producenta: "PERFECTA YOUR TIME IS GREEN
Glinkowa pasta do mycia twarzy przeciw niedoskonałościom
GLINKOWA PASTA
do mycia twarzy o aksamitnej konsystencji odblokowuje pory, działa przeciw zaskórnikom i normalizuje pracę gruczołów łojowych. Pozostawia cerę idealnie czystą, gładką i zmatowioną.
Sound Green Extract
wyjątkowy botaniczny ekstrakt pozyskiwany innowacyjną metodą ultradźwięków. Ma silne właściwości oczyszczające, normalizujące i energizujące skórę.
Imbir
działa antybakteryjnie i antyoksydacyjnie. Zmniejsza widoczność zmian potrądzikowych.
Biała glinka
jedna z najdelikatniejszych glinek, bogata w mikroelementy i minerały. Doskonale pielęgnuje, oczyszcza skórę z nadmiaru sebum oraz zmniejsza widoczność porów."
Mazidło w butli:
Od producenta:
Otworek:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam od Dax Cosmetics. Normalnie można go ucapić tu za ok. 19 zł.
Zapach: zielona herbata.
Konsystencja: jak zastygający cement.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w charakterze tubki w tonacji zieleni i różu z białymi napisami od producenta. Pojemność: 165 g.
Wydajność: bardzo dobra. Taki płyn starczy na sześć miesięcy używania.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że uwielbiam glinki. Ich działanie oczyszczające jest zbawiennie dla mej tłustej cery. Nie lubię jednak rozrabiania proszku glinkowego i nakładania go na twarz; bowiem wtedy cała łazienka to istny armagedon... Na szczęście Perfecta wymyśliła coś takiego jak glinkowa pasta. I to jest istny strzał w 10! Mimo, że pasta dość topornie wychodzi z opakowania, to jednak nakładanie jej na twarz i rozprowadzanie to czysta i szybka przyjemność. Pastę można stosować dwojako - jako mazidło do mycia twarzy oraz jako maseczkę oczyszczającą. Uwierzcie mi, że to, jak ów produkt oczyszcza facjatę z brudu i zaskórników to istna magia! Wystarczy pół godziny trzymania specyfiku na twarzy dwa razy w tygodniu i nie poznacie, jak czysta i świeża staje się Wasza cera. Nie sposób zapomnieć o tym, że produkt prześlicznie wonieje zieloną herbatą, dając tym samym aromatyczny smaczek podczas całej pielęgnacji. Dodam, że specyfik jest wydajny, tani i łatwo dostępny. Do tego nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Polecam szczerze i gorąco!
Ocena: 5/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Bardzo ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńWidać, że warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńGlinki uwielbiam, choć najczęściej sama je sobie mieszam, to taka pasta może być fajną alternatywą :)
OdpowiedzUsuńLubię glinki. Wolałabym stosować tę pastę jak maseczkę.
OdpowiedzUsuńreal post dear! :)
OdpowiedzUsuńKisses...
Do mycia twarzy używałam jedynie zwykłej czystej białej Glinki takim w proszku nawet Próbowałam ją myć zęby bo podobno można choć ta metoda akurat mi już nie pasowała ale do twarzy tak średnio wolę jednak jako maseczkę Bo lepiej się sprawdza.
OdpowiedzUsuńNie używam - fajnie, że się nie zawiodłaś ;)
OdpowiedzUsuńmam ją na oku ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej wcześniej :D Udanego dnia :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pasty do twarzy, więc i tę koniecznie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, troszkę mnie ta konsystencja niepokoi :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe. Uwielbiam glinki i chętnie wypróbowałabym taką maseczkę :)
OdpowiedzUsuńHow you talk about it is worth trying
OdpowiedzUsuńThis kind of product is really good to my combination skin!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zadowolona, to używaj jej i nie szukaj innych. * Do nas też zimno wróciło, ale śnieg nie pada :)
OdpowiedzUsuńo1 Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńit sounds very interesting..
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinkowe maseczki, więc i ten produkt pewnie by mi przypadł do gustu. ^^
OdpowiedzUsuńGlinki służą mojej cerze.
OdpowiedzUsuńooo lubię takie glinkowe kosmetyki w formie pasty
OdpowiedzUsuńGlinkowa pasta? Nie słyszałam wcześniej, ale może warto zastosować :)
OdpowiedzUsuńNie, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że glinka przeżywa ostatnio swój renesans - jest wszędzie.
OdpowiedzUsuńChyba bym się z tym produktem polubiła :)
OdpowiedzUsuńLooks so interesting! Thanks for sharing)
OdpowiedzUsuńHmm... Ciekawe.
OdpowiedzUsuńLooks so interesting! Thanks for sharing)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt. Na pewno warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚrednio lubie firme Perfecta więc nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńHmm... ta konsystencja mnie niepokoi... :D Już tłumacze dlaczego. Mam peeling enzymatyczny, co tez topornie wychodzi z butelki i za każdym razem mnie trafia jak go wyciskam. :D
OdpowiedzUsuńOj kusisz :P
OdpowiedzUsuń