Witajcie!
Dziś sobie pożelkujemy.
Oto moje ciągnące się cuda:
Kaloryczność:
Skład:
W gromadzie:
W pojedynkę:
Po ugryzie:
Powiem Wam, że uwielbiam słodycze marki Trolli.
Odkryłam je podczas zeszłorocznej wyprawy w Czechy.
Nie zliczę ile opakowań tychże żelek przywiozłam, bo byście się za głowę złapali, moja dentystka by wołała o pomstę do nieba.
Ale nic to, bo żelki to coś, co mogę jeść kilogramami i nigdy mi się nie znudzi.
Idealna, miękka, puszysta konsystencja.
Do tego wyraźny, naturalny smak owoców.
Jeśli spotkacie gdzieś słodycze tej marki, to bierzcie w ciemno.
Są wspaniałe!
A Wy co dziś jeść będziecie?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
piątek, 2 marca 2018
52 komentarze:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasami nie ma ich żelki ale akurat tych nie miałam nawet ich nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńI had never seen that sweets before!
OdpowiedzUsuńNie jadam. Wyglądają słodko :)
OdpowiedzUsuńvery harmful i think :(
OdpowiedzUsuńnie dla mnie żelki :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają, ale widzę je pierwszy raz :D
OdpowiedzUsuńKocham żelki... ale wyprawa w Czechy? Ojjj jak to rani oczy. ;)
OdpowiedzUsuńGreat post dear! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubisz żelki... oj bardzo :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te krowie żelki. niby żelki, niby pianki. Mimo, iż jestem zwolenniczką żelków kwaśnych te jako drugie skradły mi serce ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki, miłego weekendu 🌸
Same świństwa w składzie...
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki :)
OdpowiedzUsuńZa tego typu żelkami nie przepadam, lubię tylko te przezroczyste (najlepiej Haribo, mniam!) ;)
OdpowiedzUsuńJakie urocze te krowie żelki :D
OdpowiedzUsuńO jakie słodkie krówki :*
OdpowiedzUsuńZa żelkami nie przepadam, ale lubi je moja wnuczka, więc będę patrzeć za nimi. * Gorące pozdrowienia w kolejny mroźny dzień.
OdpowiedzUsuńJeny, jak ja dawno nie jadłam żelków. Urocze krówki. hehe Ja już z rana zjadłam cukierki. :D Pięknego dnia kochana. Cieszę się z Twoich postów. :)
OdpowiedzUsuńTakich żelek jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńAle ładne, smacznego :D
OdpowiedzUsuńJakie słodkie :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńAle śmieszne :) Chętnie bym zjadła!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żelki:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
My son loves jelly beans...
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :) ciekawa jestem ich smaku.
OdpowiedzUsuńurocze kształty, smaczności
OdpowiedzUsuńJa sobie kupiłam napoleonkę... Ale może uda mi się zjeść tylko pół. :D
OdpowiedzUsuńNie jadłam :)
OdpowiedzUsuńŁadne te krówki - choć nie dla mnie takie smakołyki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo ale raczej nie nasze smaki :P
OdpowiedzUsuńDziś wcinamy ciasteczka ale domowej roboty :D
Ja dziś planuję tort czekoladowy - na bogato przy sobocie. Też bardzo lubię słodycze Tolli. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńO, a ja wczoraj też żelki zajadałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żelki! Choć nie tak bardzo jak czekoladę ;p
OdpowiedzUsuńKrówki wyglądają mega uroczo ;)
Z firmą się spotkałam i chyba już nie raz jadłam :D
Kojarzę takie "cosie" z dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za żelkami , ale te wyglądaja uroczo ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te żelki :) Jestem miłośnikiem żelków :) Bardzo lubię niemieckie słodycze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Muszę upolować takie dla juniora, on uwielbia żelki. To chyba efekt tego, że jadłam żelki przez całą ciążę :)
OdpowiedzUsuńfajna gromada.;) do Czech chcemy zawitać na weekend majowy, więc jest szansa, że je znajdę i zakupię w ilościach hurtowych, bo też uwielbiam żelki.<3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Thanks for the interesting post) Have a nice day)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze,że nie jadłam słodyczy z tej firmy. Wyglądają przepysznie. :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj stawiam na zdrowy tryb odżywiania i zajadam się owocami. :)
Pozdrawiam
Zuzanna
MAtko kocham żelki! Z chęcią bym jadla :)
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żelki !!! mniam!!
OdpowiedzUsuńŚmieszne te świnki :p
OdpowiedzUsuńZnaczy się krówki :P
UsuńNie próbowałam :) Ale żelki od czasu do czasu lubię zjeść - najbardziej kwaśne :)
OdpowiedzUsuńCo taka przerwa w pisaniu, już trzeci dzień? :(
OdpowiedzUsuńI love such sweets but I don't particularly like Trolli sweets. I love Haribo and Katjes :)
OdpowiedzUsuńHave a good week
Żelki...jadam bardzo rzadko, ale mój M... kilogramami;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Miałam w innym kształcie, ale nie były za smaczne :/
OdpowiedzUsuń