Z racji na to, że dawno nie było recenzji perfumideł, czas oto to zmienić.
Dziś przybywam do Wam z opinią moją na temat wody perfumowanej Czarna Mamba, z serii Tango.
Słowo od producenta: "Przepiękny zapach dla wszystkich kobiet, które chcą pozostawić niezapomniane wrażenie.
To wyjątkowy zapach dla kobiet świadomych własnej wartości, odnajdujących spokój wewnętrzny w intensywnym życiu, dla kobiet, które potrafią przekazać spokój i harmonię.
Piękny, elegancki flakon perfum swym dynamicznym kształtem nawiązuje do tanecznego trybu życia Pani Iwony Pavlović a srebrny korek jest synonimem biżuterii jaka towarzyszy kreacjom tanecznym.
TRWAŁOŚĆ ZAPACHU - BARDZO WYSOKA.
Wyjątkowa moc akordów kwiatowych: frezji, fiołka i piżma tworzy bardzo zmysłową i kobiecą kombinację.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy - grejfrut, bergamotka, brzoskwinia.
Nuta serca - frezja, fiołek.
Nuta bazy - paczula, cedr, ambra
Według Pani Iwony Pavlović, perfumy "Czarna Mamba" mają przywodzić na myśl radość, a dzięki unikalnej kompozycji antystresowej wprowadzą każdą z Pań w radosny stan.
Produkt 100% oryginalny, pełnowartościowy, najnowsza dostawa prosto od producenta."
Pachnidło w butli:
Koreczek:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten dostałam. Normalnie ciężko go niestety znaleźć... Ale Internety mówią, że kosztował ok. 50 zł.
Zapach: słodki, ciepły, przejmujący.
Konsystencja: wodnista.
Opakowanie i pojemność: flakonik szklany, fikuśnie zgrabny, w tonacji czarnej ze srebrną nakrętką. Pojemność: 50 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt powinien wystarczyć na kilka miesięcy użytku.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że do tej pory nie miałam chęci czy przymusu zmieniać perfum. Moje ukochane od lat Moschino Light Clouds: Klik! nigdy mi się nie znudzą. Nie mniej jednak, traf chciał, iż - jako prezent - w me łapy wpadła Czarna Mamba. Z pozoru flakonik niepozorny, skromny... Ale gdy tylko popsikałam się nim po raz pierwszy i poczułam ten cudowny, urzekający, ciepły aromat - tak przepadłam. I zakochałam się na amen. Woń Czarnej Mamby jest bowiem połączeniem tego wszystkiego, co uwielbiam: ot cytrusowość grejfruta, świeżość pomarańczy, następnie słodycz frezji i fiołka, a na koniec korzenność ambry... A jego trwałość - jak na cenę 50 zł - jest doprawdy zniewalająca. Dacie wiarę, że na skórze wytrzymuje ponad 2 doby, a na ubraniach do tygodnia jest wyczuwalny? Zapach zbiera soczyste komplementy; podoba się zarówno paniom jak i panom. Żałuję doprawdy, że nie spotkałam się z tym cudem wcześniej; z pewnością bym wykupiła wszystkie możliwe sztuki jego... A tak pozostaje mi tylko polować nań gdzieś w odmętach Internetu. Gdyż - nad czym bardzo, bardzo ubolewam - ciężko go dostać. Jeśli jednak kiedyś traficie na niego, kupujcie w ciemno. Ten zapach jest po prostu kwintesencją kobiecości!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Koreczek:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten dostałam. Normalnie ciężko go niestety znaleźć... Ale Internety mówią, że kosztował ok. 50 zł.
Zapach: słodki, ciepły, przejmujący.
Konsystencja: wodnista.
Opakowanie i pojemność: flakonik szklany, fikuśnie zgrabny, w tonacji czarnej ze srebrną nakrętką. Pojemność: 50 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt powinien wystarczyć na kilka miesięcy użytku.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że do tej pory nie miałam chęci czy przymusu zmieniać perfum. Moje ukochane od lat Moschino Light Clouds: Klik! nigdy mi się nie znudzą. Nie mniej jednak, traf chciał, iż - jako prezent - w me łapy wpadła Czarna Mamba. Z pozoru flakonik niepozorny, skromny... Ale gdy tylko popsikałam się nim po raz pierwszy i poczułam ten cudowny, urzekający, ciepły aromat - tak przepadłam. I zakochałam się na amen. Woń Czarnej Mamby jest bowiem połączeniem tego wszystkiego, co uwielbiam: ot cytrusowość grejfruta, świeżość pomarańczy, następnie słodycz frezji i fiołka, a na koniec korzenność ambry... A jego trwałość - jak na cenę 50 zł - jest doprawdy zniewalająca. Dacie wiarę, że na skórze wytrzymuje ponad 2 doby, a na ubraniach do tygodnia jest wyczuwalny? Zapach zbiera soczyste komplementy; podoba się zarówno paniom jak i panom. Żałuję doprawdy, że nie spotkałam się z tym cudem wcześniej; z pewnością bym wykupiła wszystkie możliwe sztuki jego... A tak pozostaje mi tylko polować nań gdzieś w odmętach Internetu. Gdyż - nad czym bardzo, bardzo ubolewam - ciężko go dostać. Jeśli jednak kiedyś traficie na niego, kupujcie w ciemno. Ten zapach jest po prostu kwintesencją kobiecości!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Hej jestem nowa :) I szukam Koleżanek Blogerek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MoNcia :)
http://moncia666.bloog.pl
Nie znam :) ale ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiałam blogerki które prefekcyjnie opisują zapach perfum ;)
Ideał ;)
O kurcze, mega długie działanie :D Nie wiem, czy zapach by mi przypadł, bo średnio podobają mi się cytrusowe zapachy ;-)
OdpowiedzUsuńZnam Light Clouds, jest ciekawy, taki niebanalny.
OdpowiedzUsuńnowy męski armani ma podobne opakowanie ;p
OdpowiedzUsuńJa to rzadko używam takich psikadeł;p
OdpowiedzUsuńdwie doby to naprawdę świetny wynik, a do tygodnia na ubraniach to wow!
OdpowiedzUsuńNie lubię cytrusowych nut w perfumach ;) Za bardzo mi się z odświeżaczami do wc kojarzą :) Nie wiedziałam nawet,że są takie perfumy;)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Mocno wytrzymałe, nie wiem czy by mi po czasie nie zaczęły przeszkadzać.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam ale jestem ciekawa zapachu
OdpowiedzUsuńCiekawe czy można gdzieś znaleźć samą próbkę, bo na razie błądzę w perfumach i nie mam stałego zapachu, który pokochałabym całym serduchem, a jestem bardzo ciekawa jak ten by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńNie znałam ich zupełnie :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich nigdy. :-)
OdpowiedzUsuńfajne, kwiatowo cytrusowe połączenie, wcześniej nawet nie słyszałam o tym zapachu.
OdpowiedzUsuńNie znam :) Ciekawa jestem tego zapachu.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go na oczy widzę, ale jeśli faktycznie tak pachnie jak mówisz muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńTrwałość naprawdę imponująca. Szkoda tylko, że z dostępnością tak ciężko.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. :D
OdpowiedzUsuńjak patrzę na nuty to w sumie mógłby mi podpasować :DDD
OdpowiedzUsuńOj to jak ta Czarna Mamba zniewala to chciałabym ją mieć:)
OdpowiedzUsuńLubię takie nuty zapachowe:)
Nie wiedziałam, że ma własne perfumy. Recenzja brzmi zachęcająco. A wiosny jak nie było, tak nie ma :P
OdpowiedzUsuńFajnie że długo trzyma, nie lubię jak zapach wietrzeje po 5 minutach od psiknięcia. Nawet nie miałam pojęcia że ta babka od tańca ma swoje perfumy, zupełnie nie słyszałam o czarnej mambie.
OdpowiedzUsuńco za nazwa:D
OdpowiedzUsuńja to się zawsze zastanawiam jak mam opisać zapach perfumu ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich ale nuta zapachowa wydaje się być ciekawa. Ja właśnie teraz zużyłam swoje ukochane i to wczoraj. Sun flowers <3 muszę kupić nowe :) tak mi smutno było gdy usłyszałam ostanie dwa wymuszone psik psik z atomizera swoich perfumek :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wiedziałam, że nazwa "czarna Mamba" z kimś mi się kojarzy, a to właśnie z Iwoną z "Tańca z gwiazdami". Muszę powąchać ich koniecznie. Jednak jak patrzę ja nuty zapachowe to chyba spodobały by mi się. Ale akurat teraz perfumy mam, może kiedyś :) Ale jak piszesz o tych ciepłych zapachu, w którym się zakochałaś to aż mnie kusi, żeby się już przekonać o jego zapachu. To by dopiero było gdybym zwariowała i kupiła kolejne perfumy :D Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNie znam się na zapachach ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak pachnie ;)
gdzieś obiło mi się o uszy istnienie tego zapachu, ale nigdy specjalnie nie rzucil mi sie w oczy
OdpowiedzUsuńnie znam zapachu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, coś nowego :)
OdpowiedzUsuńNie znam :). Flakon mi się nie podoba :P, ale zapach mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale widzę, że fajna mieszanka zapachów :)
OdpowiedzUsuńDlugo sie utrzymuje :) Ciekawa jestem jak pachną ;)
OdpowiedzUsuńPowąchałabym :) Lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńO rany jak taki trwały to muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnigdy o niech nie słyszałam...ciekawe :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
Za kobieciną nie przepadam, ale po Twojej recenzji jej perfumy mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nuty zapachowe :) Ale nazwa czarna mamba trochę mnie odstrasza :P
OdpowiedzUsuńRany jak zachwalasz! Ja mam właśnie zawsze problem z trwałością perfum... Nie wiem, nie znalazłam chyba jeszcze swojego TEGO zapachu. Może to właśnie TEN? :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o perfumach Czarnej Mamby, ale nuty zapachowe są typowo moje: grejfrut, frezja, fiołek...:)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś przetestować :)
Miłego wieczoru :)
Poważnie utrzymuje się dwie doby? :o szok, moje zawsze ulatniają się w bardzo szybkim czasie :/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńNigdy nawet nie słyszałam o tym zapachu :D
OdpowiedzUsuńgdzieś kiedyś obiła mi sie o uszy ta nazwa, ale jakoś nie sprawdzałam jej dokładnie. ;) a buteleczkę ma bardzo ładną i fajny szalenie ma kształt. zawsze ubolewam nad tym, że nie da się przez neta pokazać zapachu, co zdecydowanie ułatwiałoby sprawę. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
a może jakiś męski zapach z tej serii istnieje? ;)
OdpowiedzUsuńZapach mi nie jest znany. Ja jestem wierna "Poeme".* Kiedy przyjedzie wiosna ?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor, ale nie jestem w stanie wyobrazić sobie zapachu.
OdpowiedzUsuńPo twoim opisie wydaję mi się fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńRobisz bardzo dokładne i przyjemne do czytania opisy ;)
Super mieszanka zapachów w perfumie
Świetna ma nazwę i kolor ;)
OdpowiedzUsuńNo to trzeba będzie zapolować...!
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie o tym :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Podoba mi się taka trwałość, ciekawe czy do końca butelki będzie niezmienna.
OdpowiedzUsuń