Witajcie!
Z racji na to, że styczeń i luty były miesiącami iście przełomowymi w karierze roboczej Leona - awans, a co za tym idzie nowe obowiązki, więcej na głowie i mnóstwo do ogarnięcia - tak i marzec nie odpuszcza.
W tym miesiącu czekają mnie dwa wyjazdy służbowe.
Pierwszy z nich ma miejsce już jutro.
Będzie to spotkanie tzw. Wielkich Głów, mających na celu dumanie o życiu firmy godziwym, albo i nie.
Potem jakaś kolacyjka, procenciki i żarciki.
Kolejny natomiast nastąpi w przyszłym tygodniu, kiedy to z mózgu będą robić mi sieczkę, czyt. szkolenie, procedury, finanse, systemy itp., itd.
Tu także przewidziano jedzenie, dumanie i inne tego typu wesołe procedery.
Wszystko fajnie, pięknie, nowe miasta, nowe możliwości.
Ale jest jedno, co mnie przerasta...
Mianowicie pakowanie.
Zawsze ten sam problem: co wziąć, co spakować, co włożyć do walizki.
Tak więc, po mniej więcej godzinnej rozkminie wygląda mój pokój:
Na razie li torby zostały przyszykowane.
Co do nich włożę - dalej pozostaje tajemnicą.
Ale nic to.
Noc długa.
Obym tylko do 7 rano się wyrobiła...
A Wy lubicie się pakować?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
czwartek, 3 marca 2016
65 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
GRATULUJĘ AWANSU! Nie nie lubię się pakować nie wiem co zabrać ://
OdpowiedzUsuńPowodzenia tam !:)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z pakowaniem , zawsze biorę za dużo rzeczy ;D
Ja zwykle pakuję się 5 minut przed wyjściem, dzięki temu nie mam czasu spakować zbyt wielu rzeczy i w torbie/plecaku lądują tylko najpotrzebniejsze rzeczy :D O dziwo nie zdarza mi się zapomnieć zabrać czegoś ważnego, a jak się pakuję wcześniej to zawsze na miejscu się okazuje, że czegoś nie spakowałam.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się pakować nigdy nie wiem co mam wziąć
OdpowiedzUsuńZwijaj ubrania, więcej wtedy zabierzesz ze sobą ;)Taka rada zawodowej pakowaczki :D
OdpowiedzUsuńPakować się to jeszcze pół biedy, najgorsze rozpakowywanie po powrocie. Tego nienawidzę.
OdpowiedzUsuńJa mam już opracowane minimum służbowe na delegacje :)
OdpowiedzUsuńudanej i bezpiecznej podróży ;)
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzałam się już z 12 razy, więc mam uraz do pakowania się :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia :D Nienawidzę się pakować, a najgorzej jak mam się pakować z, np. hotelu do domu. Zawsze mam potem wrażenie, że coś tam zostawiłam :D
OdpowiedzUsuńNie cieprie się pakować :D Miłego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńgratuluję awansu! mnie jakoś nigdy nie było dane awansować ;)
OdpowiedzUsuńPakowanie wbrew pozorom jest bardzo fajne dopóki nie wyjeżdżasz za granicę na kilka miesięcy.. wtedy robi się trochę pod górkę, bo trzeba myśleć cholernie do przodu. Co mi się nie udało, bo zapomniałam wziąć ze sobą m.in. lekarstwa. A spakować się na kilka dni? ueeeee! to w porównaniu do długiego wyjazdu pikuś! :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam za pakowaniem się, nie lubię myśleć co włożyć danego dnia ani przewidywać pogody .... i następne rzeczy... wrRR:P
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię się pakować.
OdpowiedzUsuńUdanej i miłej podróży. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię się pakować jak gdzieś jadę. :P zawsze wszystko ładnie i starannie.
A jak już mam się pakować na powrót do domu to jest istna masakra. :D
Leon, a to auto co oglądałaś, kupiłaś?
OdpowiedzUsuńWyrobisz się spokojnie;)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Lubie się pakować jak jadę w fajne miejsce. Jeśli jednak jadę w niefajne miejsce to nienawidzę pakowania.
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!
OdpowiedzUsuńPakowanie to moja zmora na szczęście tylko wakacyjna:)
Ja lubię się pakować :D Tylko rozpakowywać nie znosze ;)
OdpowiedzUsuńNIe mam problemu z pakowaniem - zawsze wcześniej mam listę przygotowaną ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię się pakować, zawsze odkładam to na ostatnią chwilę i zawsze czegoś zapomnę:P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam się pakować :D Czasami nawet tydzień przed wyjazdem to robię :D :D Z Warszawy niedawno wróciłam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam się pakować, bo to zawsze początek podróży :)
No ja nigdy nie wiem co wziąć ze sobą;p Ale ogólnie pakować się lubię, ale tylko jak jadę do... Bo jak wracam skądś to nie mogę się pomieścić w walizce;p
OdpowiedzUsuńZazwyczaj pakuję się w ostatniej chwili. Miłych wyjazdów :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę się pakować hi a robię to średnio raz na 3 tygodnie :(
OdpowiedzUsuńJa nie znoszę bo zawsze mam wrażenie że czegoś zapomnę. Ale znalazłam sposób robię listę tego co potrzebuję najbardziej i to się sprawdza. Dzięki temu unikam tak zwanego przeładowania :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu , życzę udanej podróży i zapraszam w przyszłym tygodniu na kawkę ;)
OdpowiedzUsuńThanks for such interesting post! Wish you a lovely day)
OdpowiedzUsuńpinkrabbitbeauty.blogspot.com
miłego!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony CI zazdroszczę wyjazdu do stolicy. Hoho, też bym pojechała :) Super sprawa :) Ale pakować to się nie lubię i aż dreszcze mnie przechodzą na sam widok. Często czegoś zapominam :) pół biedy jak jest to tylko szczoteczka do zębów, ale różnie bywa haha. Baw się dobrze Kochana no i oczywiście pracuj przykładnie :D Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu :)
OdpowiedzUsuńJa może będę miała sznse pojechać do Warszwy za kilka miesięcy - (pierwszy raz na zwiedzanie!)
Obserwuję już twojego bloga :)
Pozdrawiam!
http://szkicownik555.blogspot.com/
Ja zabieram tylko potrzebne rzeczy i gratuluję awansu :)
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję i życzę kolejnych sukcesów zawodowych :) Pakować się względnie lubię, za to rozpakowywania nie znoszę i najchętniej zostawiłabym wszystkie rzeczy w torbie aż do kolejnego wyjazdu, kiedy już wyższa konieczność skłoniłaby mnie do ich ogarnięcia ;)
OdpowiedzUsuńPakowanie takie już jest, nic na to nie poradzisz. :P Powinnaś się cieszyć, że robisz karierę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, na pewno dasz radę :) Poza tym gratuluję awansu, Leonie :)
OdpowiedzUsuńGratuluje awansu! ;) Ja się bardzo lubię pakować, choć chciałabym wziąć wszystko ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!;) Z pakowaniem nie jest tak źle, gorzej chyba z rozpakowywaniem;p
OdpowiedzUsuńOstatnio byłem w stolicy. Nic się nie zmieniła. Wciąż odstrasza swym wyglądem^^
OdpowiedzUsuńRzadko się gdzieś pakuję :)
OdpowiedzUsuńnienawidzę podobnie jak TY się pakować - kocham podróże , ale ten element jest dla mnie koszmarny. Najbliższe poważne pakowanie czeka mnie już w kwietniu ( i już na samą myśl mam gęsią skórkę) przed 3tygodniowym wylotem ( też służbowym )
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i trzymam kciuki żeby wszystko było po Twojej myśli ;) a co do pakowania to nie cierpię go! Nigdy nie wiem co zabrać, a ja zawsze mam do spakowania 4 osoby :( masakra
OdpowiedzUsuńGratuluję i powodzenia kochana :*
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu :)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tej Warszawy i gratuluję awansu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam się pakować, tak jak uwielbiam wszystko, co związane z podróżami ;)
Ja nie lubię, ponieważ zapominam połowę rzeczy :D
OdpowiedzUsuńGratulacje awansu :)
Udanej podróży!
OdpowiedzUsuńnie tu napisalam grr - udanej podrozy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!
OdpowiedzUsuńNienawidzę się pakować, zawsze się boję, że czegoś zapomnę :D
Udanej podróży!
Gratulacje - o ile naprawdę chciałaś awansu :)
OdpowiedzUsuńPakowanie na służbowe wyjazdy to zawsze jest wyzwanie ;) Najważniejsze są niegniotące się koszule i dobry antyperspirant ;D
To zapowiada Ci się bardzo interesujący marzec :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam się pakować, za to nie lubię się rozpakowywać wiec zwykle wszystkie ubrania wrzucam do prania, nawet jeśli nie były noszone.
nienawidzę się pakować, nigdy nie wiem co ze sobą zabrać chyba nigdy ta chwila nie nastąpi żebym wiedziała ;)) pozdrawiam i obserwuję!;)
OdpowiedzUsuńGoodluck to you!
OdpowiedzUsuń~ Styleccentric Fashion' | BLOGLOVIN
xo, Alyssa
Nie znoszę pakowania, brr...
OdpowiedzUsuńPakować się na wyjazd jest cholernie trudno, znacznie łatwiej z powrotem.
OdpowiedzUsuńJa to wiem, bo tyle razy już w życiu się pakowałam, ze mam dość :D
Susette
0zuzol0.blogspot.com
Uwielbiam się pakować, ale nie lubię się rozpakowywać po podróżach, wróciłam w poniedziałek a walizka jak stała tak stoi przy szafie... Bo przecież jest milion fajniejszych rzeczy nić rozpakowywanie. :) Miłego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńJakoś niespecjalnie lubię się pakować. Zawsze (mimo zrobienia "listy rzeczy do zabrania") mam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Biorę za dużo zbędnych rzeczy, bo przecież "to NA PEWNO też się przyda", a potem okazuje się, że cały wyjazd chodziłam w jednych spodniach. ;) Miłego pobytu w Warszawie!
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie lubię się pakować :D. W Warszawie jestem baaaardzo często :). Miłego pobytu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie pojechałaś z pustymi torbami :)))
OdpowiedzUsuńNienawidzę się pakować :D
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio lubię, bo coraz lepiej mi idzie pakowanie jedynie niezbędnego minimum. No ale ja nie jadę służbowo, a to BARDZO zmienia postać rzeczy, czyli pakowania...
Gratuluję awansu! Nieźle się uśmiałam czytając ten tekst:)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!
OdpowiedzUsuń