Witajcie!
Melduję, że oto Leon powrócił z dalekiej podróży, mającej na celu tzw. korporacyjne przemielenie mózgu.
Jak owe przedsięwzięcie wyglądało?
Ano przez dwa dni po 8 godzin dziennie, ponad 120 osób z całej Polski, uczestniczyło w warsztatach z zakresu przedsiębiorczego myślenia, konstruktywnych wymówek, poprawy jakości i ilości zysków finansowych przedsiębiorstw.
Leon czuł się nieco otumaniony takim zbiorowiskiem Grubych Ryb, gdzie każdy to przechwala się ile tysięcy wydał na zakupy w jednym dniu, a stan majątkowy na koncie liczy więcej niż najniższa krajowa...
Na szczęście dobra kawa z ekspresu, przepyszne jedzenie - stoły dosłownie uginały się pod ciężarem wszystkiego - i czysty pokój do spania jakoś Leona udobruchały, dzięki czemu palpitacja mózgu nie nastąpiła.
Ale to niestety nie koniec tego typu atrakcji, gdyż we wtorek czeka mnie coś podobnego, tylko na mniejszą skalę rozciągłości.
Dlatego też przez weekend muszę się tak zrelaksować, by w przyszłym tygodniu mieć w stolicy łepetynę cwanie podniesioną, a oczęta pełne blasku chwały.
A Wy jak spędziliście te dwa minione dni?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
sobota, 5 marca 2016
57 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam nadzieję, że było fajnie :)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj odpoczywałam.
Ja zajmowałam się Maluchem sąsiadki:)
OdpowiedzUsuńNieźle, nieźle ;) Brylujesz w wyższych sferach :)
OdpowiedzUsuńSzkolenie..to jeszcze przez dwa tygodnie będę mieć - mamma mia :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia !
Podziwiam, że przetrwałaś korporacyjne przemielenie mózgu:)
OdpowiedzUsuńA u mnie nuda i monotonia :)
Ja się zaraz zabieram za książkę. <3 taki relaks.
OdpowiedzUsuńAle narazie nadrabiam sprawy blogowe. :D
ooo na pewno było męcząco ale i ciekawie
OdpowiedzUsuńU mnie to nic specjalnego :)
OdpowiedzUsuńHehe ja często bywałem na szkoleniach i tylko modliła się żeby nie zasnąć ;) ale na takich wyjazdach nie byłam an8 razu
OdpowiedzUsuńDobrze,że mnie nikt na szkolenia nie wysyła:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Dni powszednie były spokojne, ale mój weekend jest bardzo pracowity. :]
OdpowiedzUsuńuuu, leon się szkoli i nikt mu nie podskoczy:D
OdpowiedzUsuńJa spędziłam rutynowo jak zawsze ;p Szkoła itd. Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
OdpowiedzUsuńWow to był intensywny czas, ale pewnie przyjemny. :D
OdpowiedzUsuńHIhi, takie szkolenia są najczęściej niezwykle ciekawe i interesujące ;-)
OdpowiedzUsuńNa uczelni... Niestety, aż bym się chyba z Tobą zamieniła xd
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej jedzenie było dobre :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam Leonie ! :)
OdpowiedzUsuńJa byłam wczoraj na 18-tce:)
OdpowiedzUsuńLeonku też mogłaś mówić że masz o wiele więcej zer na koncie hihi.
Relaksuj się!
lepiej jeździć na szkolenia niż nie robić nic ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dwa dni były ciężkie - laboratoria...
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, odpoczywaj :) Ps. Ostatnie dwa dni spędziłem na wracaniu do rzeczywistości po 1,5 tygodnia spędzonego w Gdańsku :)
OdpowiedzUsuńa ja się cieszę i raduję, bo wracam do pracy :)
OdpowiedzUsuńO rany ;)
OdpowiedzUsuńWytrwałości zatem! ;) A teraz relaksuj się póki możesz :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie kończę pisać pracę licencjacką... mózg mi paruje od tego :| ale już bliżej niż dalej :D
A ja dziś uczestniczyłam w Biegu Kobiet! :D
OdpowiedzUsuńNa pewno czułaś się dość dziwnie... rozumiem to.
OdpowiedzUsuńWariactwo! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że smaczne jedzenie uratowało wyjazd :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda wypocząć się w weekend:)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnie dni przebiegają pod znakiem nerwówki;>
UsuńDobrze, że jesteś już z powrotem. No to regeneruj się przez ten weekend, aby na wtorek móc w pełni podbić stolicę. Średnio lubię takie spotkania, zwłaszcza takie wielkie, jednak gdy piszesz o tych uginających się stołach to... hmm hmm mam ochotę aż się na takie wybrać :D A co u mnie w przeciągu ostatnich dwóch dni: niestety ból głowy i brzucha, ale pomimo to jestem bardzo efektywna, zwłaszcza kulinarnie ;) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńJeżeli było dużo jedzenia to nie mogło być tak źle :D
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że kawa i jedzenie za darmo ;) dzisiaj zmęczyłam się na siłowni, zrelaksowałam na saunie a teraz leżę ;) regeneracja trwa ;)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę. Mój weekend też jest trochę "zapracowany" i ubolewam nad tym strasznie
OdpowiedzUsuńTy nie pozwolisz sobie, żeby Ci mózg wyprano, tego jestem pewna. * Ja była na krótkiej wycieczce po Śląsku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo odpoczywaj i siły zbieraj ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich warsztatów i konferencji :/ Współczuję :) Dobrze, że chociaż jedzonko pyszne ;)
OdpowiedzUsuńCiężkie są takie "mitingi"...
OdpowiedzUsuńniby fajne takie spotkania, gdzie można dowiedzieć się czegoś, co przyda się w dalszym życiu, ale nie lubię towarzystwa osób, które potrafię mówić tylko o sobie i własnej wspaniałości. Podziwiam, że wytrzymałaś :)
OdpowiedzUsuńO! Skoro było dobre jedzenie to najważniejsze :D
udanego wypoczynku życzę :*
Oho, widzę, że było dość męcząco. :/
OdpowiedzUsuńJa na moje szczęście na szkolenia nie jadę ale "pranie mózgu" mam codziennie w pracy przez klientów :P przykład do kiedy jest ważny bieluch (i np ma 5 dni ważności)
OdpowiedzUsuń(klient) o jezu nie ma pani z dłuższą datą
(ja) nie mam więc dlatego jest przeceniony
(klient) aha dobrze i tak go przecież dziś zjem!...
Przykład nr 2
(klient) w jakiej cenie jest ten jogurt po 2.20?
(ja) 2.20... :P
(klient) to poproszę jeden, ile płacę ?
(ja) ehh 2.20 a w myślach.... $%#$^$^&$%@!# :) i wiele innych sytuacji :) z pozoru niby nic ale takie męczące to
pewnie ciężko się w takim towarzystwie odnaleźć.
OdpowiedzUsuńpewnie ciężko się w takim towarzystwie odnaleźć.
OdpowiedzUsuńostatnie dni spędziłąm na nauce, marzę o odpoczynku :D
OdpowiedzUsuńStolica? Mam nadzieję, ze będzie miło.
OdpowiedzUsuń"Korporacyjne przemielenie mózgu". Haha, pozwolisz, że sobie to zapiszę? Na jedne z zajęć mamy przygotować ciekae sformułowania a to urzekło mnie, po prostu.
Pozdrawiam,
Mówiąc Słowami:)
Ja mój weekend spędziłam na odpoczynku, ponieważ przyjechała moja kuzynka. Niestety, jutro, w niedzielny wieczór myślę, że nie będę wiedziała w co ręce włożyć, a noc spędzę z zapałkami w oczach, ech...
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam, życzę mnóstwa sukcesów w blogowaniu, a także zapraszam do siebie, jednocześnie cichutko zachęcając do obserwacji!☼
Mój blog-KLIK!
Łooo już mnie zmęczyło te szkolenia jak tylko przeczytałam o nim ;d Powodzenia na następnym !
OdpowiedzUsuńUdanego, kolejnego szkolenia w takim razie ;)
OdpowiedzUsuńNo to życzę... powodzenia?
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej żarełko (mogło być) było smaczne.
Dasz radę Leonku, zawsze warto podczas takich wyjazdów korzystać z przyjmnosci hotelowych, a resztę jakos "przecierpiec";)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli !
Udanego, kolejnego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńhttp://m-grabowska.blogspot.com/
Najbardziej mi się podobają "konstruktywne wymówki" ;)Ale nie wyjaśniaj o co chodzi, niech pozostaną słodką tajemnicą... ;)
OdpowiedzUsuńNo łał, Leonie :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nie zmielenie mózgu, bo się jeszcze przyda :D
Susette
0zuzol0.blogspot.com
Takie "zloty" nie są złe. Można zjeść dobre jedzonko. Ja też byłam w stolicy... ale Grecji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdobrze że jesteś!
OdpowiedzUsuń