Witajcie!
Jak każdy pracujący człek w tym kraju już od poniedziałku z niecierpliwością wyczekuję soboty i niedzieli.
Weekend to dla mnie bowiem pewnego rodzaju mini-wakacje, kiedy to - choć na dwa dni - mogę się zrelaksować i odstresować po całym tygodniu ciężkiej harówki.
Stwierdziłam zatem ostatnio, że będę celebrować owe weekendy na słodko, tj. że postaram się na każdą sobotę i niedzielę przygotować jakieś danie niekoniecznie bardzo niezdrowe i mało kaloryczne.
Dziś zdecydowałam się na przyrządzenie niebiańskiego, włoskiego deseru, znanego pod nazwą panna cotta.
Oto efekt końcowy:
Korzystałam z tego przepisu: Klik!
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nieco urozmaiciła ową recepturę.
Zamiast bowiem sosu truskawkowego, zrobiłam wersję z sosem karmelowym (czyli po prostu skarmelizowałam na małym ogniu cukier), a szczyt konstrukcji ozdobiłam bitą śmietaną z Biedronki.
Deser wyszedł przepysznie i przeelegancko.
A Wy co powiecie? Jedliście kiedyś domową panna cottę?
Kathy Leonia
PS. Przyszły tydzień robię na pierwszą zmianę.
Tak więc pisanie postów nowych może być ograniczone.
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 21 lipca 2013
25 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda przebosko a jak musi smakować to nawet nie chce myśleć :P
OdpowiedzUsuńJa nigdy takowego deseru nie robiłam, bo jakoś się obawiam, że mi nie wyjdzie :D
Jeszcze nigdy nie jadłam takiego deserku, ale wygląda przesłodko :D
OdpowiedzUsuńapetyczny deser. Na prawdę chcesz zobaczyć moje włosy? Obecnie nie są w dobrym staniem regularne olejowanie mi nie wychodzi. Brak czasu ale jesienią i zimą obiecuję sobie poprawę.
OdpowiedzUsuńzrobiłam zdjęcie włosów, posłuży mi za porównanie za jakiś czas gdy będą w lepszej kondycji
UsuńUwielbiam ten deser ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie desery
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda <3.
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam takiego deseru, ale wygląda bardzo smakowicie !;))
OdpowiedzUsuńJa od poniedziałku będę czekać na przyszły tydzień:-) niestety w tym tygodniu mam tylko wtorek i czwartek wolny a reszta po 12 h. Ja może namówię mojego Pawełka na wyprawe do cukierni na jakiś puchar lodowy:-)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie kosmetyczne :)
http://fashion-and-cosmetics.blogspot.com/2013/07/rozdanie-kosmetyczne-zapraszam.html
Podziel się. Jezu jutro znów poniedziałek, no nie ;[
OdpowiedzUsuńAż się zaśliniłam. Wygląda bardzo smakowicie. Nic tylko wcinać...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUps! Usunęłam swój własny komentarz. Przepraszam. Chciałam tylko napisać, że najlepsza, jaką jadłam, miała bardzo niepozorny wygląd. Zaserwowano mi ją w małym miasteczku we włoskich Alpach. Sama knajpa wyglądała, jak wyjęta z seriali o mafii. Tubylcy spoglądający na nas spod oka, kiedy do niej weszliśmy, aby schronić się przed deszczem. Kelner - typowy Włoch. Półdługie, kręcone włosy lśniące od żelu, śniada cera, mocno zbudowany. Strach było wyjść bez zamówienia czegoś. Standardowo wybrałam swój przysmak. Dzięki temu, za 3 Euro, poznałam smak nieba w ustach. Best Pana Cotta ever! :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. :D
OdpowiedzUsuńPrzepyszny, uwielbiam takie desery.
OdpowiedzUsuńUdanych "dniówek"
Ja za Panną Cottą jakoś nie przepadam, ale za Tiramisu dałabym się pokroić ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam : www.pieknekosmetyki.blogspot.com
Mmmm, ale pyszności ! :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie:)!
OdpowiedzUsuńSmacznie to wygląda! Trzeba sobie osładzać życie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego czegoś, ale wydaje się pyszne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam panna cotty :-) A wszystko co z dodatkiem karmelu - uwielbiam! :-)
OdpowiedzUsuńmmm nie jadłam nigdy, ale wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńNo wygląda pysznie wręcz! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła, muszę w końcu zrobić to cudo :)
Nie jadłam, ale wygląda smacznie :) w dodatku z karmelem, musi być dobre :D
OdpowiedzUsuń