Witajcie!
Dziś podzielę się z Wami tym, co zazwyczaj konsumuję w robociźnie.
Tu należy dodać, że poprzez słowo "zazwyczaj", mam na myśli dni, kiedy nie ma ruchu, jest spokój i mogę zadbać o własny żołądek.
Oto moja wałówka na dzisiejsze 8/9 godzin harówy:
Co my tu mamy?
Ano idąc od góry:
1. Danie lekkie typu przekąska, czyli dwie mandarynki. Ot kilka witaminek nie zaszkodzi.
2. Danie średnio lekkie typu "zapchaj brzucha", czyli serek wiejski ze szczypiorkiem. Białeczko się również nada w pracy umysłowej.
3. Danie ciężkie typu "o matko u córka czemu ty to jesz", czyli dwie bułki z szynką i ...musztardą (zamiast masła). No masę trzeba jakoś budować.
Do powyższego menu dochodzą jeszcze jakieś 3/4 szklanki zielonej herbaty.
Może niezbyt zdrowo - bo wcinam zwykle biały chleb, ale przynajmniej żołądek jest szczęśliwy i nie cierpi męki głodowej.
Zmysły są niestety nieco mniej zadowolone, bo średnio kilka razy dziennie, marzy im się jakiś batonik tudzież chips.
Na szczęście dzielnie powstrzymuję się przed tymi niecnościami i na takowe specjały pozwalam sobie tylko w weekendy.
A jak wygląda Wasz posiłek w robocie?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
środa, 4 grudnia 2013
12 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj jak ja Cię rozumiem. Też jak jestem głodna to wrzucam co mi się nawinie i nie zawsze wtedy patrzę na to czy to zdrowe czy nie. Pierwsze śniadanie to od jakiegoś czasu u mnie bułka francuska z nadzienie + kawa oczywiście. Nic innego rano mi nie "wchodzi". Reszta dnia wygląda już trochę lepiej, ale u nas też jest jadłodajnia piętro niżej, więc mam łatwiej niż ktoś kto musi przygotować wałówę na cały dzień.
OdpowiedzUsuńsmacznie, lubię takie bułeczki ale myślę, że to trochę za mało. Nie jesteś głodna?
OdpowiedzUsuńi nie jesteś głodna? ja to jadam ostatnio tylko ciemne pieczywko :))
OdpowiedzUsuńw robocie to nie,ale w szkole.Siedze 10 godzin i robie kanapeczki z ciemnego chleba :D
OdpowiedzUsuńwypowiedzenie dostałam:)
OdpowiedzUsuńmandarynki :)
OdpowiedzUsuńJa w pracy jem zawsze obiad :) nie potrafilabym przez 8/9h jechac na bulkach :D kilka razy zdarzylo mi sie ze wzielam kanapki ale bylam glodna i tak czy siak wychodzilam do KFC po cos cieplego..
OdpowiedzUsuńA tak w ogole to tesknie za bulkami, takimi swiezymi z salata, szynka, pomidorami, serem.. i majonezem! Mniam! niestety przez aparat nie mogę się wgryzc z bulkę :(
musztarda zamiast masła? :D SIOSTRO <3
OdpowiedzUsuńNo ja jem podobnie. Też mam dwie kanapki, jakiś owoc (jabłko lub banan) oraz jogurt naturalny.
OdpowiedzUsuńTo ty jadasz więcej niż gdy ja pracowałem fizycznie w magazynie :D
OdpowiedzUsuńa ja wcinam serki wiejskie :D
OdpowiedzUsuńJa w robocie jem owoce i jogurty. jak mam wyjątkowo długi dzień to wtedy kanapka. no i czasem mnie skusi jakis batonik....
OdpowiedzUsuń