Witajcie!
Nieśmiałość.
Strach przed podejmowaniem decyzji, lęk przez nawiązywaniem nowych znajomości.
Druzgocąca kula w przełyku, ilekroć chcemy się odezwać...
Każdy egzamin, rozmowa kwalifikacyjna, czy po prostu wypad na miasto to istna katorga.
Spocone ręce, łamiący się głos i wszechogarniające uczucie bezradności.
Brzmi znajomo?
I to jak...
Problem z nieśmiałością dotyczy bowiem wielu Polaków.
Młodych, dojrzałych.
Tych uczących się, pracujących czy na emeryturze.
Jaka jest zatem główna przyczyna nieśmiałości?
Odpowiedź jest bardzo prosta - brak pewności siebie.
Ten właśnie czynnik blokuje nas przed byciem sobą. Wchodzimy wtedy w ten dziwnie niepokojący stan, kiedy to boimy się odzywać niepytani, uciekamy od spotkań towarzyskich, a jeśli już na jakieś pójdziemy - stoimy wtedy w kącie ze zgaszoną miną winowajcy.
Takie zachowanie nie pomaga w życiu...
Tylko ten, kto jest odważny i nie boi się dążyć do celów wyznaczonych sobie wcześniej, ma w życiu łatwiej.
Taki ktoś ma więcej
energii na działanie, teoretycznie szybciej znajduje zatrudnienie i
budzi powszechny szacunek tzw. umiejętności bronienia swego własnego zdania.
Ci nieśmiali natomiast, zawsze będą zawsze na drugim końcu, dostając minimalnie satysfakcjonującą posadę, z czyhającym na ich błąd potencjalnym szefem.
Brzmi brutalnie?
Takie już niestety jest „prawo cywilizacji”…
Trzeba walczyć, by osiągnąć to co się chce.
Jak zatem wygrać z nieśmiałością?
- przede wszystkim rzecz najważniejsza - trzeba psychicznie otworzyć się na ludzi i nie brać ich za swoich wrogów. Nie można tkwić w tej skorupie, którą sami sobie zbudowaliśmy.
- znajdźmy sobie jakąś pasję. Może być to taniec, kino, teatr. Rozwijajmy nasze zainteresowania. Gdy już będziemy obeznani z daną dziedziną, wówczas problem konwersacji towarzyskiej nie będzie stanowił już dla nas kłopotu. Wszyscy bowiem wiedzą, że najlepiej rozmawia się o hobby.
- ćwiczmy tzw. rozmowy do lusterka. To świetny sposób na poznanie mimiki naszej twarzy oraz tego, jak jesteśmy odbierani przez drugą osobę.
- wyprostujmy się! Nie chodźmy zgarbieni i zapadnięci w sobie. Prosta sylwetka dodaje odwagi i przebojowości!
- ozdóbmy naszą twarz w uśmiech. To już połowa sukcesu do wygrania z nieśmiałością.
- powtarzajmy sobie w myślach kilka razy dziennie: Jestem wspaniała, jestem odważna, niczego się nie boję, dam radę. Taka psychiczna motywacja naprawdę działa.
Czemu o tym wszystkim wspominam?
A temu, że jeszcze w liceum, sama byłam osobą strasznie nieśmiałą.
Zastosowałam się jednak do powyższych rad i osiągnęłam sukces.
Otworzyłam się na siebie i innych.
I już się nie boję mówić wszem i wobec, że przebojowa babka ze mnie!
PS. Wszystkich zainteresowanych tematyką zdrowego odżywiania zapraszam na link podany poniżej, gdzie znajdziemy dokładne i szczegółowe tabele z kaloriami:
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
sobota, 18 maja 2013
40 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
staram się walczyć ze swoją nieśmiałością.
OdpowiedzUsuńmyślę że dobrze mi idzie
to tak trzymaj:)
Usuńja już chyba nigdy się jej nie pozbędę...zdaje mi się że to moja wada wrodzona haha:)
OdpowiedzUsuńnie próbujesz nawet?
Usuńpochwal się mi co dostałaś! :D
OdpowiedzUsuńhm..byłam sama nieśmiała,ale myślę, że okres gimnazjum plus lata liceum, w jakimś stopniu zmniejszyły to :)
spoko pochwalę:)
Usuńjak długo czekałaś na swoja biżuterię?
OdpowiedzUsuńmiesiąc
Usuńpokażesz nam co wybrałaś?
OdpowiedzUsuńjasne:)
UsuńJa walczę z tą moją nieśmiałością...
OdpowiedzUsuńchyba jest coraz lepiej, ale na uczelni nadal nie sie nie wyrywam bo nie wiem czy to co myślę na pewno jest dobrze.. :/
to szkoda:) musisz zacząć;D
UsuńBylam kiedys niesmiala, teraz wrecz przeciwnie, chociaz zdarzaja sie momenty, gdy trzese sie z nerwow :)
OdpowiedzUsuńkiedy tak się dzieje?:)
UsuńA ja lubię swoją nieśmiałość, którą traktuję jako powściągliwość a nie brak przebojowości. Rozmowy kwalifikacyjne mnie nie paraliżują, ale okupuję wszystko wielkim mobilizującym stresem. Najważniejsze to czuć się dobrze ze sobą i zaakceptować swoją tożsamość niż próbować być kimś innym. Czasami zmieniają nas wydarzenia a czasami, w którymś momencie życia mówimy BASTA!
OdpowiedzUsuńja jako nieśmiałej nie akceptowałam siebie. dlatego musiałam się zmienić:)
UsuńTy w poprzednim poście prezentujesz lizaki a teraz tabelę ze zdrowym odżywaniem? czyżby wyrzuty sumienia Cię dopadły? :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jestem nieśmiała, kiedyś faktycznie byłam. Ale zdarzają mi sieę momenty, że się plątam. Zazwyczaj jednak w sytuacjach kiedy muszę błysnąć wiedzą...a jej nie mam na dany temat.
haha troszeczkę sumienie mnie dopadło:D ale minimalnie;D
UsuńGorzej jak już jest za późno i nieśmiałość przerodziła się w fobię społeczną. Wtedy samemu już jest się na straconej pozycji i walka z góry przegrana.
OdpowiedzUsuńdlatego nie wolno do tego stanu dopuścić
UsuńDobry post ! ;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa tez kiedyś byłam bardzo nieśmiała, aż tak, że słowem się bałam odezwać i tylko mruczałam coś cicho. Ale.. w końcu się otworzyłam. Jednak nie zrobiłabym tego bez pomocy przyjaciół i ludzi mnie wspierających. Myślę, że kiedy panuje w naszym otoczeniu przyjazna atmosfera i wiemy, że nie stanie nam się krzywda jak coś powiemy to automatycznie i pewność siebie sama przychodzi. Przynajmniej u mnie tak było. Zmieniłam cię z cichego, przestraszonego dziecka w pewną siebie, zaradną kobietę i w zasadzie.. lubię wystąpienia publiczne! Nie powiem, że nie mam stresu, ale..lubię być w centrum uwagi. Jednak wiele teez zależy od ludzi, jak już mówiłam wcześniej.
OdpowiedzUsuńI gratulacje, że Tobie się udało! :)
ja też lubię takie wystąpienia:) kiedyś miałam ogromne problemy z gadaniem w tłumie ale teraz to nie problem:))
UsuńDawno dawno temu... też byłam nieśmiała, ale przeszło mi ot tak, po prostu zaczęłam częściej wychodzić do ludzi i co więcej, zaakceptowałam siebie taką jaka jestem co w dużej mierze ułatwiło mi pokonanie nieśmiałości :)
OdpowiedzUsuńale tak sama z siebie się wylecyzłaś z tego?:)
Usuńzawsze byłam nieśmiała i chyba taka już pozostanę. :)
OdpowiedzUsuńpytanie czy chcesz być taka;)
UsuńJa nigdy nie miałam takie problemu.. jest NAZBYT otwarta i to jest chyba problem..
OdpowiedzUsuńlekkiebzdury.blogspot.com
to się ciesz:D
UsuńOd małego jestem nieśmiała, ale staram się z tym walczyć. Tylko tak dziwnie gadać do lusterka :D A jak całkiem zeświruję? xd
OdpowiedzUsuńspoko ja się dobrze mam:D
UsuńNieśmiałość, skąd ja to znam... ;)
OdpowiedzUsuńz życia?:D
UsuńNieśmiałość od zawsze była moim ogromnym problemem, ale poprawiło m się gdy poszłam do liceum :D
OdpowiedzUsuńto fajnie;D
UsuńJa muszę wyznać że jestem strasznie nieśmiała i przez to trochę zamknięta na innych, ale staram się z tym walczyć, ostatnio pomagają mi treningi z Ewą :)
OdpowiedzUsuńhaha każdy sposób dobry:D
UsuńKiedyś taka byłam, ale od jakiegoś czasu już taka nie jestem chyba życie mnie do tego zmusiło ;)
OdpowiedzUsuńi dobrze:)
Usuń