Witajcie!
Dziś czeka mnie trudny i ciężki dzień, czyt. smutne zgromadzenie żałobne w rodzinie, zatem muszę się jakoś osłodzić, aby mieć siłę do sztucznych rozmów i udawanych uśmiechów...
Oto mój jedzeniowy pocieszyciel:
Kaloryczność:
Skład:
W okazałości:
Po ugryzie:
Powiem Wam, że smak Grześków zawsze poprawia mi humor.
To wspomnienie dzieciństwa, beztroskiego czasu psot i przekomarzań...
Smak klasyczny nie był moim ulubionym, bo wolałam wersję toffee, nie mniej jednak miło sobie pochrupać i tego gościa.
Fajna, mleczna czekolada, chrupki wafelek i ta wesoła mordka na opakowaniu.
A Wy co dziś jeść będziecie?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
piątek, 30 czerwca 2017
46 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Długie lata nie jadłam już takich wafelków.
OdpowiedzUsuńza dzieciaka często je jadłam:)
OdpowiedzUsuńWhen I see this kind of posts you remember me it's friday...yu-hu!
OdpowiedzUsuńA widzisz! Ja wolę właśnie tą klasyczna wersję!
OdpowiedzUsuńAkurat za tym batonikiem nie przepadam, wolę Princessę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Grześki :) Mi poprawia humor szczęście i szczery uśmiech innych, i jedzenie też :D Zwłaszcza dobre domowe obiadki, które wywołują ciepłe wspomnienia z dzieciństwa. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Lubię je :)
OdpowiedzUsuńPyszny batonik.
Grześkami zajadałam się w dzieciństwie.
Pozdrawiam weekendowo :)
Dawniej zajadałam się nimi, ale już dawno nie jadłam. Muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńsmacznego, ja niestety codziennie jem słodycze
OdpowiedzUsuńLubię Grześki. Jakiś czas temu w Biedronce były tzw. Tycie Grześki jeszcze lepsze od batonów, ale szybko się skończyły i nigdzie ich nie ma. Nie wiem dlaczego jeśli coś jest dobre produkują taką krótką serię.
OdpowiedzUsuńIdę zaraz do pracy, to po drodze kupię sobie Grześka. A co mi tam!
OdpowiedzUsuńKultowy Grzesiek :) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńlubię te batony, najlepsze te, które prezentujesz na blogu. Inne nie są tak dobre.
OdpowiedzUsuńGrześki też są częścią moich wspomnień z dzieciństwa ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Grześki choć szczerze mówiąc dawno ich nie jadłam.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci w takim razie powodzenia dzisiaj
Ja najbardziej lubię grześki o smaku Toffi :)
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione batoniki <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam, aż żałuję, że mam detoks od słodyczy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Grześki. Mają super smak!
OdpowiedzUsuńLubie Grześka :) Toffi ;) :D
OdpowiedzUsuńNie lubię tego, zdecydowanie bardziej lubię marsy ::D
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie 😊
OdpowiedzUsuńDla nas to też jest bardzo znaczące wspomnienie z dzieciństwa :) Bardzo lubimy wracać do Grześków :D
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńI love it!!! xx
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wafelki! Powodzenia i mimo wszystko uszy do góry :)
OdpowiedzUsuńMi też Grześki poprawiają humor, chociaż tymczasowo...
OdpowiedzUsuńI love snacks like these, dear! Yummy! xoxo
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ale w innej czekoladzie ;)
OdpowiedzUsuńAż mi się coś słodkiego zachciało!
OdpowiedzUsuńPychota :)
OdpowiedzUsuńUch, musiałaś go pokazać? Zaraz polecę do sklepu w szlafroku, żeby nabyć Grzesia... ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką princessy :D a jem sobie ciasto :D
OdpowiedzUsuńGrześka jadłam chyba raz w życiu,ja ze słodkości loda Mars dziś konsumowałam ;-0
OdpowiedzUsuńPamietam czasy Grzesków, a raczej podstawówki ah :D
OdpowiedzUsuńHave a tasty weekend)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grześki!!! :]
OdpowiedzUsuńWafelki mojego dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuńLovely post dear! Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuńJa teraz ograniczam słodkie :) nie Kuś :P
OdpowiedzUsuńsama bym schrupała takiego batonika :)
OdpowiedzUsuńGrześki pamiętam z dzieciństwa. Pamiętam, że były smaczne (choć bez rewelacji), wiec to po części smak z dzieciństwa i niech już tak pozostanie - po co sobie psuć miłe wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś kochałam, ale już mnie nie porywają :/
OdpowiedzUsuńLooks very nice!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego wafla ;) Dawno ich już nie jadłem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk