GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

poniedziałek, 11 marca 2019

2091. Bandi UV Expert złote mleczko opalające pod prysznic

Witajcie!

Dziś czas na trochę opalenizny.

Będę mówić o Bandi UV Expert złote mleczko opalające pod prysznic.

Słowo od producenta: "Mleczko stopniowo opalające pod prysznic. Intensywnie nawilża i wygładza skórę. Zawiera drogocenne oleje z orzechów arganowych i buriti, dzięki którym skóra wygląda piękniej i emanuje zdrowym blaskiem. 

Delikatnie opalizujące złote mikro drobinki sprawiają, że samoopalanie staje się luksusowym zabiegiem pielęgnacyjnym. Preparat pozostawia na skórze przyjemny, świeży zapach, łatwo się rozsmarowuje. Wyjątkowa formuła pozwala na stopniowanie głębi koloru skóry, bez smug.

Dla uzyskania doskonałej opalenizny:

1. umyj ciało ulubionym kosmetykiem myjącym i spłucz wodą
2. na mokrej skórze rozprowadź równomiernie preparat okrężnymi ruchami
3. dokładnie umyj dłonie
4. odczekaj 3 minuty
5. spłucz preparat ciepłą wodą
6. delikatnie osusz skórę."

Produkt w okazałości:







Od producenta:





Skład:

Aqua/Water, Dihydroxyacetone, Olive Oil PEG-7 Esters, Glycerin, Decyl Cocoate, Polysorbate-20, Sodium Acrylate, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Polyglyceryl-3 PCA, Passiflora Incarnata Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Mica, Isohexadecane, Disodium EDTA, Sorbitan Oleate, Polysorbate 80, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, CI 77891, CI 77491 

Otworek:





Na dłoni:





Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt dostałam w ramach giftów z 
spotkania łódzkich blogerek, o którym to pisałam tu: Klik! i tu: Klik! Normalnie można ów produkt ucapić tu, gdzie kosztuje ok. 40 zł.
Zapach: przyjemny, trochę słodki, jak wata cukrowa.
Konsystencja: kremowa i glitterowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, niebieskie, z elementami szarości i czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 150 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na jakieś dwa miesiące regularnego samoopalania się.

Działanie: średnie. Zacznę od tego, że nie jestem jakoś przekonana do używania samoopalaczy. Wolę swą naturalną bladość, do której przywykłam i z którą się lubię. Jednakże, zwłaszcza w lato - głównie po namowach koleżanek z pracy - skuszę się czasami na jakiś samoopalacz, użyję go ze dwa razy, po czym stwierdzę, że po co mi to było. Tak właśnie też było z produktem z Bandi. Mimo cudownych i niezwykle kuszących obietnic producenta, produkt nie zrobił ze mnie Mulatki, a raczej Glitterkę. Mazidło zamiast bowiem mnie opalić, obrokatowało mnie. Nie mówię, że wyglądało to źle, gdyż taki złoty poblask brokatu prezentował się całkiem zacnie - zwłaszcza na imprezie, ale to raczej nie jest efekt, jaki winniśmy uzyskać. Może moja skóra jest po prostu odporna na tego typu brązujące specyfiki lub po prostu te trzy minuty, podczas których specyfik ma działać cuda na skórze, jest za krótkim czasem jak dla mnie. Niemniej jednak, po kilku nieudolnych próbach zaprzyjaźnienia się z brązem od Bandi, oddałam owego gościa koleżance. Nie muszę mówić, że ona była zachwycona tymże gagatkiem? U niej bowiem, już po pierwszym użyciu, wyczarował piękną, złotą, niezwykle naturalną opaleniznę. I to bez smug, bez brudzenia ubrań i bez nieprzyjemnego zapachu. Dlatego warto pamiętać, że fakt, iż coś nie sprawdziło się jednej osobie, nie znaczy, że u wszystkich będzie bublem. Ja do tego mleczka opalającego na pewno nie wrócę, natomiast moja kumpela - zapobiegawczo - od razu kupiła sobie dwie tubki tegoż przyjemniaczka na zapas... 
Ocena: 3/5


Miałyście?

Kathy z Leonem

37 komentarzy:

  1. Pierwszy raz je widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam tego typu kosmetyków, też wolę swoją naturalną opaleniznę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na dłoni skojarzyło mi się z musztardą xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego typu produktów nie używam 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, jak bardzo różnie skóra potrafi reagować ;) Super, że miałaś komu oddać ten kosmetyk i nie leży nieużywany

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi tam nie przeszkadza moja bladość. Nie sięgnę po ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przybrązowienie mi obojętne, też lubię być blada, ale na lato uwielbiam się świecić :D Także może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Preferują tylko naturalną opaleniznę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesting post dear! thanks for sharing, xx

    OdpowiedzUsuń
  10. To raczej nie dla mnie ☺☺

    OdpowiedzUsuń
  11. I tan myself a lot when I go out, so never use this kind of products.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja w ogóle nie używam samoopalaczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używam samoopalaczy pod żadną postacią,ale miło było poczytać! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie podoba mi się ten produkt ani skład ani jego dzialanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Też nie korzystam za samoopalaczy. Po prostu nie czuję takiej potrzeby. Jestem blada i dobrze mi z tym :) Kiedyś śmiałam się z moją siostrą, że mamy arystokratyczną krew skoro nie możemy się opalić ;)
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. mnie się takie mleczka nie trzymają, blada twarz ze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwszym użyciu piękna złota opalenizna bez smug.. tiaaaa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem fanką takich kosmetykow

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja bym z chęcią go przetestowała. Nawet dla samych drobinek:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam, ale pamiętam pierwsze eksperymenty z samoopalaczem jak się koleżance porobiły zacieki na łydkach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojj zdecydowanie nie dla mnie nie używam takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja jakoś mam wrażenie, że używając samoopalacza zrobiłabym sobie krzywdę :D

    OdpowiedzUsuń
  23. I´ve never known the Brand before, but it looks so interesting.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używam nigdy samoopalaczy i solarium .wolę naturalne słoneczko. Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  25. Interesuje mnie czy nie zostawia zacieków.
    Przy samoopalaczach jest niestety tak, że na bladej nieopalonej skórze pozostawiają brzydkie ślady po kolejnym użyciu

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja muszę sobie coś takiego kupić. Przydałoby mi się na moją bladą cere. Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie lubię samoopalaczy, ani tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam nigdy tego typu produktu pod prysznic :D

    OdpowiedzUsuń
  29. No proszę, od prysznicem można się opalić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda ze brokatuje,forma aplikacji wygląda zachęcająco ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  31. uy no creo que lo use. Te mando un beso

    OdpowiedzUsuń
  32. Błysk i glitter też lubię ale lepiej wyglądają na lekko opalonej skórze niż na bladości ( mam na myśli tu siebie ). Gdyby produkt działał dobrze samoopalająco i do tego te błyszczące drobinki - mógłby być fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  33. Też nie jestem przekonana do samoopalaczy, raczej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  34. Przyznam, że o tak szybko działającym samoopalaczu jeszcze nie słyszałam i nie dziwię się, że nie działa ;))

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru