Dziś sobie twarz uwęglimy.
Będę mówić o Bielenda Carbo Detox oczyszczający żel węglowy do mycia twarzy.
Słowo od producenta:
Mazidło w butli:
Od producenta:
Skład:
Otworek:
Na dłoni:
Powiem Wam, że uwielbiam produkty dedykowane tłustej skórze.
Tylko one potrafią utrzymać w ryzach moje rozszerzone pory i oleistość.
Jako posiadaczka takowej, ciągle odkrywam nowe, kosmetyczne smaczki, przeznaczone dla posiadaczek facjaty z nadmiernym sebum.
Nie zliczę już ile podobnych mazideł miałam okazję testować.
Żel węglowy odkryłam stosunkowo niedawno i z miejsca się nim zauroczyłam.
Kto by pomyślał, że ta czarna paciaja tak skutecznie acz delikatnie, będzie oczyszczała i normowała moją tłustą skórę.
Produkt świetnie myje buzię, zostawiając ją czystą i zdrowo wyglądającą.
A przy tym ładnie pachnącą, taką - hm - słodką świeżością.
Uwielbiam zmywać nim resztki makijażu - raz i dwa i już!
Dodatkowo, specyfik wydajny, tani i naprawdę dobrze działający.
Mazidło nie podrażniło ani nie uczuliło mnie.
Produkt kosztuje ok. 16 zł, liczy sobie ok. 200 g pojemności i można go spotkać w drogeriach.
Miałyście?
Kathy Leonia
Dużo dobrego czytałam o tej węglowej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię.
OdpowiedzUsuńI had once one similar product. It was Garnier.
OdpowiedzUsuńZnam go i oczywiście mam w swoim asortymencie, jest super :) I do tego bardzo ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale mam w planach wypróbować Obecnie mam 1 żel w życiu
OdpowiedzUsuńi 1 w zapasach :)
Nie znam tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;)
Nie znam, ale dziwna ta węglowa seria, taka czarna :D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym produkcie :D
OdpowiedzUsuńnie miałam ale wiem, że ten kosmetyk jest popularny
OdpowiedzUsuńVery interesting product!!
OdpowiedzUsuńCiekawy bardzo :)
OdpowiedzUsuńmiałam krem z tej serii i dramat, nie polecam.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale słyszałam o nim :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z serii węglowej ale obawiam się, że przy mojej suchej i wrażliwej cerze raczej się nie sprawdzi. Za to jeśli chodzi o Bielendę bardzo kusi mnie linia Botanic Spa Rituals :)
OdpowiedzUsuńI love the post:)
OdpowiedzUsuńHave a nice day, dear!
wonderful review dear, thanks for sharing, xo
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale kusisz, by mieć. :D
OdpowiedzUsuńMam go w moich zapasach i czuję, że muszę się za niego jak najszybciej zabrać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie...ale w końcu muszę wybrać się do drogerii po niego:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Cena jest przyzwoita dlatego warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam, nadrobię! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go. W ogóle bardzo rzadko kupuję coś z Bielendy :D
OdpowiedzUsuńNie mialam tego zelu, ale mialam paste z tej serii. Chetnie wyprobowalabym i ten produkt, ale konystencja mnie troche odrzuca.
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę znieść tego kisielowatego zapachu :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam produktów z tej serii
OdpowiedzUsuńWygląda dziwnie ;p
OdpowiedzUsuńProdukt uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam i był ok.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie przekonuje ten węgiel Bielendy, choć bardzo lubię inne kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting post) Have a nice weekend)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWęglowe kosmetyki ostatnio robią furorę. Muszę w końcu i ja ich spróbować.
OdpowiedzUsuńMiałam i lubię :)
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego od dawna o nim czytam :P
OdpowiedzUsuń