Witajcie!
Dziś czas na coś dobrego.
Oto co zaraz zjem:
Skład:
Kaloryczność:
W gromadzie:
W pojedynkę:
Po ugryzie:
Jak już większość z Was wie - uwielbiam żelki Haribbo.
To wspomnienie lat z dzieciństwa: pyszny, owocowy smak, żelowa, idealna formuła.
Nic dodać, nic ująć - musicie spróbować.
Takie opakowanie najchętniej bym pochłonęła na raz, ale wtedy bym chyba padła z przejedzenia.
Dlatego zwykle dozuję sobie żelkową przyjemność i spożywam po ok. 5 takich wisienek na jednym posiedzeniu.
A Wy jadłyście?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
piątek, 13 kwietnia 2018
30 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale mi smaka na żelki narobiłaś Kochana :D
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
OdpowiedzUsuńPychota. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na takie smakołyki :D
OdpowiedzUsuńnie lubię żelków :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam te żelki! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam haribo, tego wariantu jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńUwielbiam żelki, a te wisienkowe są pyszne :)
OdpowiedzUsuńSweets on friday taste better ;)
OdpowiedzUsuńA ja obecnie na detoksie, bo w maju chcę ładnie wyglądać na premierę Lawendowych nut :) Ale wisienki całkiem apetycznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPierwszy składnik żelem wyklucza mnie od spożycia choćby jednej z nich. W sumie nawet nie wiem czy są jakiekolwiek żelki, które mogę zjeść.
OdpowiedzUsuńAle super wisienki! :*
OdpowiedzUsuńChyba se je kupię teraz na wycieczkę. Smaku mi zrobiłaś. :D Wybaczta, że nie będę na blogu u Cia, ale po nadrabiam końcem tygodnia następnego. :) Bardzo radosnych dni Ci życzę. :*******
OdpowiedzUsuńJa jakoś nigdy nie przepadałam za żelkami, od dziecka najbardziej kusiły mnie lody. Szczególnie te z automatu ;D do dziś nie pozostałam na nie obojętna. :D
OdpowiedzUsuńŚliczne wisienki, ale nie przepadam za nimi. * Słonecznego weekendu :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie kupie, narobiłaś mi smaka :D
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio przeszedłem na abstynencję na słodkości, by trochę z wagi zlecieć ;p
OdpowiedzUsuńPycha
OdpowiedzUsuńKocham żelki, właśnie jem takie małe cytrynowe i pomarańczowe :D
OdpowiedzUsuńNie jadam, ale mają fajny kształt :)
OdpowiedzUsuńNie lubię, ale przyznaję, że ta wersja wygląda po prostu wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam :P
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę Haribo XD
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńTo kolejne moje ulubione słodycze :) Bardzo lubię te żelki - są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Patryk
jakie urocze! :D
OdpowiedzUsuńJa nie jestem wielką fanką żelek, ale od czasu do czasu lubię zjeść :D
OdpowiedzUsuńWyglądają smacznie, aż mam ochotę na żelki :)
OdpowiedzUsuńWisienki ;D
OdpowiedzUsuńŻelki.. mmmmniam!
OdpowiedzUsuń