Dziś sobie podumamy o tuszu do rzęs.
Będzie to mascara Pump Up Booster 24H z Miss Sporty.
Słowo od producenta: "Mega objętość oraz mega szczoteczka. Zalotne spojrzenie za jednym pociągnięciem.
Pogrubia i ekstremalnie podnosi rzęsy. Wodoodporna formuła oraz gwarancja długotrwałego makijażu."
Mazidło w opakowaniu:
Szczota:
Na rzęsach:
Zacznę od tego, że jak na mascarę za 10 zł nie spodziewałam się po niej cudów.
Pewnie coś tam zaczerni, podkręci, a przy dobrym pociągnięciu - kto wie - i wydłuży.
Może i faktycznie widać, że jakieś tam czarne rzęsy mam, ale nie jest to efekt zapierający dech w piersiach, a już na pewno nie ma tam mega objętości ani ekstremalnego podniesienia rzęs.
Ale nie to jest najgorsze.
Kwintesencja złego będzie na sam koniec.
Mianowicie, ów nowy, świeżutki tusz, użyty raptem dwa, lub trzy razy, nagle zasechł mi na wiór.
Dziwna to doprawdy sytuacja, gdyż posługiwałam się nim jak należy... zresztą chyba każdy umie odkręcać i zakręcać prawidłowo tubkę tuszową...
Początkowo próbowałam reanimować zdechlaka, wkładając opakowanie do gorącej wody.
Jednak gdy i to nie przyniosło spodziewanych efektów - poddałam się.
Cóż, widać taki był nieszczęsny los tejże maskary - wyschnąć marnie, bez glorii uwielbienia.
Wniosek nasuwa się sam: mimo taniości produktu i tego, że się nie osypuje, nie wrócę do niego ponownie. To ewidentnie zbył słaby egzemplarz, jak na moje rzęsowe potrzeby i upodobania.
A Wy miałyście powyższego gagatka z Miss Sporty?
Kathy Leonia
Firma ogólnie mnie nie kusi więc nie nie wypróbuję. Dobrze, że nie mam czego żalować
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz o takim produkcie.
OdpowiedzUsuńGreat post dear and cool review! :*
OdpowiedzUsuńNie znam się.... chyba jakiś tusz tej marki miała moja siostra ;)
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam produktów tej firmy:)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam ich tusz, masakra a nie maskara :)
OdpowiedzUsuńSzczota zdecydowanie za duża, jak na moje małe oko :/
OdpowiedzUsuńIt's a pitty that it get dry so fast.
OdpowiedzUsuńmam go. mój problem polega na tym, że naprawdę bardzo ciężko jest go zmyć. faktycznie jest supertrwały. ale poza tym bez szału. jakieś marne to rzęsy po nim. niestety niewypał.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko zasechł. Dziwna sprawa.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego tuszu od Miss Sporty. Wolę te od Eveline, choć ten, który kupiłam ostatnio tak średnio mi się sprawdza...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś „przyjemność” użyć ten tusz i miałam podobne spostrzeżenia.. masakra, szkoda wydawać nawet te pare złotych. Wole już dać kilka złotych więcej i mieć dobry tusz, z którego chętnie brde korzystać. Bardzo dobra recenzja ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńuuuuu całkowicie mnie to tej marki i mascary zniechęciłaś....Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do marki Miss Sporty :(
OdpowiedzUsuńja jestem wierna tuszom loreal, polecam
OdpowiedzUsuńUuu ale lipa! :/ Szkoda, że to taka tandeta. Ja od lat korzystam z tuszu Lovely w żółtym opakowaniu. Kosztuje kilkanaście zł, a sprawdza się rewelacyjnie. :)
OdpowiedzUsuńOoo dobrze, że o tym piszesz bo mogłyśmy się na niego skusić :P
OdpowiedzUsuńAle lipa!
OdpowiedzUsuńNigdy go nie lubiłam.
OdpowiedzUsuńW ogóle tusze z tej firmy jakoś mi nie podchodzą.
Pozdrowionka! :)
Ja lubię tusz z ich firmy tylko w żółtym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam :)
OdpowiedzUsuńJa już się tyle razy zawiodłam na tuszach do rzęs, że pozostaję wierna swojemu wybrankowi z AVON :P
OdpowiedzUsuńOj słabo jakoś wygląda,
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Mam inny z Miss Sporty i dobrze się sprawuje.
OdpowiedzUsuńMoże za tą cenę był zaplanowany tylko na trzy użycia. ;p
Kosmetyki tej marki mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i go nie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA usual very interesting) Have a nice weekend)
OdpowiedzUsuńNie lubię wodoodpornych tuszy.
OdpowiedzUsuńZnam tą firmę i uważam, że mają fajne produkty do makijażu, ale ta maskara... Zaburzyła moją opinię o nich. Nowy tusz nie powinien tak szybko wyschnąć :/
OdpowiedzUsuńCzyli lepiej omijać szerokim łukiem;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
great post!
OdpowiedzUsuńMoże trafiłaś na wadliwy...
OdpowiedzUsuńNie miałam takiego tuszu .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziwne ze zasechł po dwóch użyciach. ALBO nie dokręciłaś ALBO jakiś stary zleżały trafiłaś.
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że tak zawiódł, dobrze, że nie był zbyt drogi;)
OdpowiedzUsuńNie kupuję kosmetyków tej marki, nawet nie spoglądam na nie w drogerii :)
OdpowiedzUsuńMiałam i wysechł mi podobnież :D
OdpowiedzUsuń