GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

środa, 11 stycznia 2017

1317. Jak mi żółto i różowo, czyli o tym, jak zachciało się kolorowych refleksów na włosach

Witajcie!

Dziś post eksperymentalny.

Oto bowiem przypomniało mi się, że gdzieś w swych kosmetycznych zasobach, mam dwa produkty służące do szybkiego i jednorazowego (czyt. aż do kolejnego mycia głowy) barwienia włosów kolorem.

A że karnawałowe szaleństwo niebawem, taki malunek może być interesującym uzupełnieniem stylizacji.

Tak więc zaczynamy!

Oto moje dwa kolorowe akcesoria z firmy Venita:



Od producenta:


Skład:


Otworek:



Na dłoni:



Na włosach:


Produkt drugi:


Od producenta:




Skład:



Otworek:


 Na dłoni:



Na włosach:



I wreszcie oba kolory razem:




Może najpierw o samych produktach.

Produkty koloryzujące Venita są bardzo dobrze napigmentowane, dzięki czemu "wchłaniają się" we włosy i trzymają całkiem nieźle na nich - aż do mycia włosów.
Mają nawet przyjemne zapachy, są tanie i wydajne.

Co zatem sądzę o takim sposobie barwienia włosów?

Cóż, na pewno jest to dobra opcja dla osób młodych - wesoła stylizacja włosowa na imprezę, czy właśnie na Sylwestra/karnawał - które nie boją się eksperymentów z kolorami na głowie.

Ja, z racji na to, że bardzo lubię swój miodowy odcień kudełków, nie sięgam po tego typu rozwiązania.
Ot miło było potrząsnąć sobie butelkami, całkiem śmiesznie się psikało końcówki włosów - i siebie oraz połowę łazienki przy okazji.
A ten końcowy misz-masz żółtości i różowości na głowie - bajka i poezja, niczym ze świata anime.

Mimo wszystko nie jest to metoda dla mnie...
Chyba jestem na to za stara.

A Wy bawiliście się kiedyś takimi psikaczami koloryzującymi do włosów?

Kathy i Leon

86 komentarzy:

  1. ja to na pewno jestem już za stara na takie szaleństwa na głowie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat w takich odcieniach nie gustuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jakiś takie spray, ale z innej firmy w kolorze czerwonym ;) Niestety na moich ciemnych włosach efektu brak :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej do takich efektów wesołych wyglądają włosy jasne;)

      Usuń
  4. Gdy byłam zdecydowanie młodsza miałam... czerwone refleksy na włosach za sprawką takiej pianki, którą kupiłyśmy z mamą ;) Ale był to tylko jednorazowy wybryk, po myciu nie było po tym śladu. Teraz bym się nie zdecydowała nawet na to ;)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I się podobają tęczowe włosy ale u kogoś xD. Przypomnialas mi jak to było jak się farbowalo włosy bibułami na koloniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam wersje różową. Tez jestem za stara. Może latem zrobię sobie ombre 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie bawiłam się w ten sposób włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I recognize I am not brave to wear this colors, but they're very funny!
    Have a lovely day!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie zbyt intensywne te odcienie, zastanawiam się nad różowym , bardziej pastelowym kolorem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie to wygląda! Ale wiesz, mam 40 lat :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w gimnazjum barwiłam włosy bibułą:D

    OdpowiedzUsuń
  12. I've used to have such sprays for cosplay))
    KireiKana

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie takie bajery nie kręcą :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jednak wolę mój kolor kłaczków! Poza tym w pewnym statecznym wieku już nie wypada sobie włosów na rózowo psikać. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. testowała córka koleżanki efekt okropny...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jestem za stara na to, ale moja córcia jak najbardziej lubi takie szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie lubię takich cudeniek, nawet na karnawałowe szaleństwo nie dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. w lato lubie takie kolorowe zabawy na włosach ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też jestem już na to za stara :P

    OdpowiedzUsuń
  20. fajne by to było gdyby miało kolory farb do włosów. Wtedy byłaby możliwość zobaczenia jak się wygląda w danym kolorze. I szybko zmyć.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś chętnie, a teraz może jak młody będzie potrzebował do stylizacji :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba i ja jestem za stara na takie rozwiązania :D Kilka lat wstecz może i bym się takim produktem zachwyciła, tak jak to było z brokatem w sprayu :D To było szaleństwo :D Teraz jednak wolę moje naturalne włoski ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Taka metoda też nie dla mnie. Jakoś nie podoba mi się to.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też jestem za stara chociaż raz może bym poszalała z nimi:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Na karnawałowe szaleństwo w sam raz. * Zima trzyma, niestety. Pozdrawiam Cię gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ciekawy gadżet dla kogoś kto lubi eksperymenty :D ja próbuję wrócić do naturalnego koloru :D

    OdpowiedzUsuń
  27. ciekawie to wygląda, nie powiem :P:P

    OdpowiedzUsuń
  28. oh wow fabulous product . I want this too. lovely pink.
    New post on my blog . Do drop by soon <3
    ✿thefashionflite

    OdpowiedzUsuń
  29. Za stara jestem na taką zabawę kolorami:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakby mnie szef z takim różem na głowie zobaczył to na bank spadl by z krzesla:) może to nawet dobrze jakby sobie doope obil;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale bym chciała takie różowe włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Można zaszaleć takimi kolorkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajne produkty na jakąś przebieraną imprezę albo tak dla odmiany:D super:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie ma ze za stara! Ja mam 40 lat i potrafię czasem tak zaszaleć (szczególnie.latem)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja to raczej nie sięgam po takie produkty ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. moje zawsze były za ciemne, żeby się tak nimi bawić. ;) ale widzę, że te Twoje mają porządną pigmentację, więc jest szansa, że złapałby kolorek. ;) chociaż ja na razie strasznie napaliłam się na przefarbowanie na blond i powoli zbliżam się do realizacji tego celu. ;)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawy efekt, faktycznie jak z anime, ale albo trzeba być bardzo młodym i szalonym, albo farbować w ramach przebrania. :P
    O ile mnie pamięć nie myli, to kiedyś, dawno, dawno temu, miałam taką piankę, chyba niebieską, ale efekt, szczególnie na moich ciemnych włosach, był dużo słabszy. Pamiętam też farbowanie pasemek bibułkami. :D

    OdpowiedzUsuń
  38. ja miałam kiedyś połowę włosów turkusowych, ale to była farba a nie spray ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja też czuję się za stara na takie włosowe wariacie. Ale z ciekawości chciałabym raz poszaleć haha :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam takie same odczucia, kiedyś ciagnelo9mnie co chwile do zmiany koloru włosów, chetnie eksperymentowalam z kolorami i cieciami... ale byly przez to w beznadziejnej kondycji i z kazdym takim dzialaniem bylo co raz gorzej. W koncu scielam je na bardzo krotko, a'la chlopczyca (inspirowalam sie Honey), zapuscilam wlosy w moim naturalnym kolorze. Sa duzo zdrowsze, ladniejsze i w lepszej kondycji. Czasem moze mam ochote zaszalec i gdzies tam w glowie pojawia sie pomysl zeby cos pokombinowac, ale szybko mi przechodzi.

    OdpowiedzUsuń
  41. Różowy fajnie wygląda na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Na różowy może i bym się skusiła bo chodzi mi po głowie zrobienie różowego ombre na wakacje, ale żółty stanowczo nie :P

    OdpowiedzUsuń
  43. Venita ma fajne produkty, miałam od nich henne koloryzacyjną fioletową, super kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja czasami mam ochotę zaszaleć i zrobić sobie jakiś kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ostatnio natknęłam się na takie mazidła w rosmanie, ale nie zdecydowałam się na zakup. ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Kupie sobie takie coś a co :D :P

    OdpowiedzUsuń
  47. Róż bardzo mi się podoba ale czy mi przystoi ?

    OdpowiedzUsuń
  48. A ja się bawiłam :) kiedyś pracowałam przy organizacji festynu dla dzieciaków I właśnie psikalam włosy dzieciakom :) dla nich to była frajda a ja się cieszyłam, że produkt można zmyć z rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie dla mnie, ale fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  50. That is a funny product!
    Have a nice evening

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedyś miałam czerwone włosy, także przechodziłam przez kolorowy etap :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Takich rzeczy nie używałam, farbowałam jakimś kolorowym mazidłem jak byłam jeszcze farbowaną blondyną i moje włosy łapały róż:) Teraz nie farbuje, szkoda mi włosów, dopóki nie są siwe to chcę żeby było naturalne:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Widziałam je w rossmannie chyba, a jeśli nie te to podobne. Ja takich psikadełek nie miałam, miałam za to brokatowe chyba. :D I powiem Ci, że w sylwestra błyszczał się cały dom. :P

    OdpowiedzUsuń
  54. Wolę tonery - jakoś te spraye do mnie nie przemawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Nigdy nie testowałam takich specyfików, ale korci mnie, żeby kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  56. na woodstock bym zabrała :D albo na jakiś bal przebierańców

    OdpowiedzUsuń
  57. W sumie fajne na jakąś karnawałową albo wakacyjną imprezę :D

    OdpowiedzUsuń
  58. Kolorowałyśmy nimi włosy z siostrą jak byłyśmy młodsze :P

    OdpowiedzUsuń
  59. To nie dla mnie ;)
    Nigdy się takimi kolorami nie bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie miałam do czynienia z takimi sprayami i raczej się na nie nie skuszę, ale zastanawiam się nad kolorową szamponetką albo nad jakimiś ładnym tonerem :>

    OdpowiedzUsuń
  61. kiedyś pofarbowałam swoje włosy na mocno brązowy, prawie czarny kolor, od tej pory (wyglądałam okropnie) trzymam się z dala od farb :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Interesting post my dear, thank you for sharing :-)

    OdpowiedzUsuń
  63. Ja bałabym się takich produktów :P zdecydowanie nie jest to opcja dla mnie :D istne szaleństwo :D ale dla dzieciaków spoko np na bal przebierańców :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Moja siostra miała wersję białą. Wypsikała całe opakowanie i nic nie było widać :D

    OdpowiedzUsuń
  65. WOW, po tytule myślałam że zrobiłaś sobie całe kolorowe włosy :D! Swoją drogą skojarzyło mi się z blondem "Rose Gold Blonde" jest na prawdę przepiękny

    OdpowiedzUsuń
  66. Sama miałabym ochotę na kilka różowych pasek, ale na moich ciemnych włosach niewiele byłoby je widać

    OdpowiedzUsuń
  67. Nigdy w życiuu, kochanaaaa ;p

    OdpowiedzUsuń
  68. tylko farba! ;) raz szampon koloryzujący i miałam zielone włosy - nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
  69. Jak byłam młodsza to wciąż takie testowałam. Najbardziej mi się podobały moje włosy z pasmami siwizny i zieleni. :D

    OdpowiedzUsuń
  70. ten różowy odcień wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja też nie uznaję takich gadżetów. Dostałam kiedyś jakiś na spotkaniu blogerskim, ale oddałam koleżance dla córki. Dla dzieciaków na wakacje czy karnawałowe bale idealne.

    OdpowiedzUsuń
  72. Ale fajny gadżet, muszę przyznać, że nigdy o tym nie słyszałam :D Fajna rzecz

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru