Witajcie!
Pamiętacie jak w tymże poście żaliłam się Wam na nóżki moje spieczone słońcem ognistym?
Jeśli nie macie dobrej pamięci, to zaserwuję Wam małe przypomnienie.
Tak bowiem wyglądały me kończyny dolne po bliskim starciu z upalnym światłem dnia:
Przyznacie, że widok czerwonym nóżek do przyjemnych nie należał...
Aby więc jak najszybciej zregenerować spaloną słońcem tkankę, zabrałam się na mazianie nią kremem Kailas: Klik!, który w założeniu producenta: Klik!, ma pomagać na takowe dolegliwości.
Tak więc w wielkich boleściach duszy i spalonego ciała, zaczęłam smarować moje spalone nóżki.
I tak oto po kilku dniach, zamiast czerwoności, powitała mnie normalna już na szczęście skóra:
Krem spisał się świetnie; nawilżył skórę, zniwelował zaczerwienienie i zapobiegł łuszczeniu się naskórka.
Nogi zostały zatem ocalone i mogą znów radośnie śmigać po świecie.
A ich właścicielka ma nauczkę, by następnym razem za bardzo po słoneczku nie hasać...
A jak się mają Wasze słoneczne przygody?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 15 września 2015
56 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
He he. Mi udało sie poparzyć skore głowy na przedziałku. To była masakra:(
OdpowiedzUsuńJak tego dokonalas xd?
UsuńWow, już sobie wyobrażam jak to boli. A o tym kremie nigdy nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńBolalo jakby mi skore ktos sciagal...
UsuńFajnie, że krem spisał się :)
OdpowiedzUsuńMnie udało się nabawić udaru przy długim spacerze ;) ale jeśli chodzi o poparzenia to tylko ramiona ucierpiały :p
Bol ramion tez okropny byc musial na pewno...
Usuńulala, ja po wakacjach na Cyprze też miałam takie nogi i nie tylko
OdpowiedzUsuńI co Ci pomoglo?
UsuńNa pewno będę pamiętać o tym kremie :D
OdpowiedzUsuńSuper się spisał :)
Oj tak:)
UsuńDobrze, że w porę zainterweniowałaś ;-) Będę w kikudniowych rozjazdach i nie będę miała dostępu do internetu. Obiecuję jednak, że jak dorwę sie do komputera póżniej to napewno przeczytam wszystkie Twoje posty :-) Miłego tygodnia!!!
OdpowiedzUsuńBuziakuje:*
UsuńOdnóża twe prezentują się o wiele lepiej po odczekaniu kilku dni i użyciu kremu - zatem działa :)
OdpowiedzUsuńNa szczescie dziala;) inaczej bym go wywalila:p
UsuńNa następne lato koniecznie muszę go mieć! Ja po wakacjach byłam jak wąż..wszystko się łuszczyło.
OdpowiedzUsuńOjej wspolczuje!
Usuńja w tym toku zaliczyłam oparzenie ramion i nosa - skóra zlazła oczywiście, a smarowałam się wszystkim co możliwe...
OdpowiedzUsuńPoparzyłam się tylko raz czy dwa razy w życiu i wiem jaki to ból :( Współczuję :(
OdpowiedzUsuńojej ... nieciekawie skóra wyglądała ... Ja to w ogóle unikam słońca, chociaż w tym roku też się troszkę spiekłam :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem dał rade :D
OdpowiedzUsuńuuuu to musiało boleć :(
OdpowiedzUsuńja na szczescie opalam sie odrazu na brazowo :)
OdpowiedzUsuńWychodząc na słońce w lecie mimo tego, że nie lubię się opalać, smaruję ciało produktami z filtrem na opalanie, więc większych przygód nie mam.
OdpowiedzUsuńwow, super złagodził te poparzenia :)
OdpowiedzUsuńKasiu sprawdź proszę swój komentarz pod moim postem rozdaniowym bo chyba coś jest nie tak :)
OdpowiedzUsuńJa już odd dawna się praktycznie nie opalam.
OdpowiedzUsuńoooo super, że jest poprawa!
OdpowiedzUsuńTeż się trochę spiekłam w wakacje, więc wiem co musiałaś czuć, dobrze, że już lepiej :p
OdpowiedzUsuńSuper, że pomogło! Ja niestety nie miałam gdzie i kiedy się nawet wystawić na słonko haha. :D
OdpowiedzUsuńWow, super się spisał:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu jeszcze nie obserwuję skoro odwiedzam. Nadrabiam więc braki i do następnego:D
Też ostatnio spaliłam się na słońcu na szczęście w końcu mi to zeszło, ale dobrze wiedzieć co użyć następnym razem ; )
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem tak szybko pomógł!
OdpowiedzUsuńOjojoj, faktycznie się spiekłaś. Całe szczęście, że udało się wyjść cało i krem pomógł.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku starałam się unikać słońca, bo wyjątkowo mnie wykańczało - osłabiało, głowa bolała. W ogóle jakoś nie lubię się opalać czy wystawiać na 'pokuszenie';)
Czytałam tyle o tym Kailasie, że to jakiś cudotwórca jest i kurcze chyba faktycznie, bo super Ci pomógł! ;)
OdpowiedzUsuńPoparzeń nie miałam, ale przegrzać głowę to umiałam... i ten ból później :(
OdpowiedzUsuńJa w tym roku postanowiłam przygotować moją skórę na słońce i jeszcze zanim zaczęłam się jako tako opalać wybrałam się kilka razy na solarium w efekcie czego ani razu słońce mnie nie przypiekło:) Nawet na wakacjach w Turcji :D
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że i Ty i twoje nogi doszłyście do siebie :)!
OdpowiedzUsuńO kurczę, aż boli od patrzenia. Dobrze kochana, że doszłaś do siebie ;)
OdpowiedzUsuńja to w ogóle się w tym roku nie opaliłam, ale wolę tak niż mieć twój bolesny problem :(
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie miałam żadnych nieprzyjemnych przygód. :)
OdpowiedzUsuńJa to się ani nie opalę ani nie poparzę. W ogóle mnie słońce chyba omija :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Moja spalenizna też na szczęście zeszła :D
OdpowiedzUsuńdlatego ja przed czerwcem zaliczam solare przygotowuje skórę a potem się opalam na brąz :D
OdpowiedzUsuńJa spaliłam dekolt, ale jakoś sb poradziłam zwykłym balsamem :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze ratuje się śmietaną... :D
OdpowiedzUsuńojej dobrze ze Leon nogi ocalił:)
OdpowiedzUsuńJa tak samo wyglądałam w Lutym jak wróciłam z Teneryfy ostatniego dnia tak się właśnie na różowo spaliłam (chciałam, żeby słońce mnie szybciej złapało wiec niczym się nie posmarowałam) tak mnie wszystko bolało, piekło że myślałam,że nie wytrzymam siedząc w samolocie. Jak tylko doleciałam to posmarowalam się maślanka z lodówki, oj ulge przyniosła.
OdpowiedzUsuńSuper, że krem pomógł.
LEonie drogi! o rozwagę Cię proszę podczas następnych słonecznych kąpieli... ale gdzie do lata... hehhhh tęskno....
OdpowiedzUsuńPatrzenie na pierwsze zdjęcia aż boli ;p Dlatego super, że udało się bezproblemowo zlikwidować czerwień tak szybko ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że czerwień znikła, ale nóżki zrobiły się jakieś takie blade ;)
OdpowiedzUsuńJa się przed słońcem chowałam przez całe upalne lato, podobno upały wracają od jutra więc znowu będę się chować, coby mi się skóra nie spiekła za bardzo i jeszcze to uczulenie... :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem pomógł. U mnie na szczęście tym roku obyło się bez takich przygód :)
OdpowiedzUsuńMnie to nie grozi ;) Dobrze, że już czujesz się doskonale :)
OdpowiedzUsuńBoli od samego patrzenia :( super, że wszystko dobrze się skończyło. Takie oparzęnie to nie żarty.
OdpowiedzUsuńo kurczę, faktycznie się nieźle zjarałaś.. :(
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak dobrze pomogło :)
OdpowiedzUsuń