Witajcie!
Dziś na tapetę notkową pójdzie pewien specyfik z firmy Joanna, znany pod nazwą: Styling Effect, spray podkreślający loki.
Słowo od producenta: "Marzysz o doskonałym skręcie i utrwaleniu swoich włosów? Jeśli tak, nie szukaj dalej. Opracowaliśmy specjalnie dla Ciebie Spray podkreślający loki Styling Effect. Poznaj jego fantastyczne właściwości:
- nadaje sprężystość i elastyczność fryzurze
- eksponuje i utrwala loki
- ułatwia stylizację
- zawiera filtry UV chroniące włosy.
Sposób użycia: rozpylać na wilgotne lub suche włosy. Układać fryzurę formując poszczególne pasma. Pozostawić do wyschnięcia."
Produkt w butli:
Szczegóły:
Cena i dostępność: w Tesco, w Rossmanie, w Naturze, cena ok. 12 zł.
Zapach: o dziwo nie lakierowy, a jakiś ciepły, kwiatowy. Coś jak olejek różany z domieszką bergamotki.
Konsystencja: przezroczysty płyn do psikania.
Opakowanie i pojemność: pojemnik plastikowy ze spryskiwaczem, czarno-dziwny design; pojemność: 150 ml.
Wydajność: genialna. Produkt mam już chyba z pół roku, psikam nim włosy kilka razy w tygodniu, a spray jak był - tak jest.
Działanie: bardzo przeciętne. Zgodnie z obietnicą producenta, wyrób Joanny ma nam podkreślać i utrwalać loki i fale. Hm, cóż, nic z tego nie robi. Włosy zakręcone (czy to po warkoczu, czy tak naturalnie) po zetknięciu z tym "czymś", brzydko się gniotą i odkształcają i wcale nie wyglądają kusząco, a strasznie. Jakby polepione i zestrąkowane i smutne... Gdzie to utrwalenie i blask się pytam? Nigdzie. Z początku miałam ochotę to "coś" wywalić od razu do kosza, ale potem stwierdziłam, że w sumie szkoda kasy i ładnego zapachu produktu, więc znalazłam inny sposób na zużycie bubelka. Mianowicie stosuję go co rano jako tzw. "ulizacz" do baby hearów. Malutką ilość sprayu rozpylam na rękę, rozcieram w obu dłoniach i delikatnie przeczesuję górę i boki mej fryzury. Włosy się ładnie błyszczą, są zacnie ujarzmione, nie odstają po bokach i się nie sklejają. Sugeruję więc producentowi zmianę nazwy wyrobu, bo spray podkreślający loki to na pewno nie jest...
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Miałam ochotę na ten spray, ale po twojej recenzji chyba się na niego nie skuszę :/
OdpowiedzUsuńmam z tej serii żel do stylizacji i jestem bardzo zadowolona, pisałam o nim kiedyś na blogu ( w lutym ) , ale dobrze, że skoro ten nie działa to znalazłaś mu inne zastosowanie:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia jak działa na Twoich włosach.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś coś podobnego i chwała bogu za ten zapach... bo nie znoszę takich lakierowatych, sztucznych zapachów. A lubię sobie czasem mój rudy włos zakręcić ^^
OdpowiedzUsuńNie miałam,ja mam włosy proste jak druty xd
OdpowiedzUsuńnie miałam i mieć nie będę :/
OdpowiedzUsuńNie mam czego podkreślać więc nie znam produktu. ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam loków ani specjalnie włosów nie stylizuję.
OdpowiedzUsuńKiepsko, ze sie nie sprawdzil, ale i mnie nigdy takie kosmetyki nie dzialaja ;) Pomijam, ze skladowo przewaznie maja potencjalnie wysuszajacy alkohol. Dobrze, ze znalazlas dla niego inne zastowanie :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście a czasami na nieszczęście z natury mam włosy kręcone
OdpowiedzUsuńMiałam to kupić. Już tego nie zrobię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://olusiek-blog.blogspot.com/
Dobrze, że do czegoś się przydało :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, jakoś nie przepadam za kosmetykami tego typu z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale nie myślę kupować nawet :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze sie nie sprawdziła:-I
OdpowiedzUsuńA tak bardzo jak byłam mała chciałam mieć loki ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Nie używałam jeszcze takiego specyfiku.
OdpowiedzUsuńSkoro działanie przeciętne to nie ma sensu inwestować w ten produkt ! Przydatna opinia, będę wiedziała czego unikać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.pl