Witajcie!
Dziś na tapetę recenzyjną biorę pewien specyfik kamuflujący nasze niedoskonałości. Będę mówiła o korektorze antybakteryjnym w sztyfcie do cery tłustej i trądzikowej z Vipery.
Słowo od producenta: "Zielona strona sztyftu maskuje czerwone
przebarwienia cery o podłożu trądzikowym, pomagając skórze uzyskać
naturalny koloryt zaś beżowa tuszuje wszelkie ślady po wykwitach
trądzikowych - skazy, przebarwienia, nierówności, zanieczyszczenia
skórne.
Występuje w trzech odcieniach beżu: jasny, naturalny, pastelowy.
Obie części korektora zawierają czynniki bakteriobójcze, które
zapobiegają powstawaniu i rozwojowi czynnych wykwitów trądzikowych.
Łagodzą stany zapalne, normują wydzielanie serum. Dzięki właściwie
dobranym składnikom, Korektor nie zatyka porów, stanowi element kuracji
antytrądzikowej."
Mazidło w opakowaniu:
I na ręku:
Szczegóły:
Cena i dostępność: na Allegro, na wyspach Vipery, cena ok. 8 zł.
Zapach: pudrowy, raczej przyjemny.
Konsystencja: zielono-kremowe coś do smarowania pryszczy.
Opakowanie i pojemność: pojemnik a'la szminka plastikowy w czarnym kolorze, pojemność: 4 gr.
Wydajność: średnia. Produkt starczył mi na jakieś trzy miesiące codziennego smarowania i tuszowania niedoskonałości.
Działanie: przeciętne. Korektor, jak to korektor, ma za zadanie maskować pryszczowych nieprzyjacieli i sprawiać, że będą oni mniej widoczni dla otoczenia. Produkt Vipery jako kamuflaż zatem sprawdził się dobrze - już niewielka ilość kosmetyku wystarczyła, aby wyprysk został wizualnie zredukowany i zlikwidowany. Warto dodać, że mazidło stosowane systematycznie nieznacznie wysuszało niedoskonałości, nie podrażniając, ani nie zapychając przy tym porów. Kolejny plus - niska cena, i w miarę dobra dostępność. Wydajność w sumie też zła nie była. Czemu więc oceniam korektor ten jako przeciętniak? A temu, że ów błogi stan idealnego kamuflażu nie trwał zbyt długo (jakieś 3 godziny)... po tym czasie bowiem produkt zwyczajnie zaczynał się rolować i uciekać z facjaty... A to już nie było fajne. Tak więc wątpię, czy wrócę do niego ponownie.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 19 maja 2014
9 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No właśnie też się zdziwiłam, że tak chwalisz a pod koniec notki 2/5. Ale w sumie jeśli efekt jest krótkotrwały to się z tym zgadzam. Ja mam jakiś korektor z Avonu, ale ani to nie maskuje, ani pomaga, bez sensu ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio w Biedronce były korektory z Eveline i jak dla mnie dobrze działają :p
OdpowiedzUsuńja mam korektor z wibo poczwórny ale używam tylko najjaśniejszego beżu. z zielonego raczej nie korzystam.
OdpowiedzUsuńWydaje się fajny:) może go wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ucieka z buzki, poczatkowo wydawal sie byc fajny ;) Udanego tygodnia Kochana :*
OdpowiedzUsuńNie znam ale w sumie nie potrzebuję takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie chcę mieć.
OdpowiedzUsuńa to drań, nie lubię uciekinierów
OdpowiedzUsuńo łał pierwszy raz widzę taki korektor :)
OdpowiedzUsuń