Witajcie!
Po wczorajszym, ciężkim i męczącym strasznie psychicznie dniu mogę powiedzieć jedno.
Mam dość pogrzebów na przynajmniej jakieś lat 20.
Tyle łez ile wczoraj wylałam i ile chusteczek zasmarkałam to się w głowie nie mieści, bo - jakżeby inaczej - przeryczałam oczywiście całą uroczystość.
Jak tylko weszłam do kościoła i zobaczyłam trumnę - łzy same napłynęły do oczu...
Zresztą na dobrą sprawę wszyscy obecni na pogrzebie żałobnicy - grubo ponad sto osób - pochlipywali, smarkali i szlochali razem z rodziną.
Nigdy jeszcze nie widziałam aż takiej liczby osób w kościele, ani przy grobie.
Tak samo nigdy nie widziałam tak wiele kwiatów, złożonych na grobie.
Objętością swoją zajmowały prawie 3 metry wysokości i szerokości.
Białe i kremowe róże...
Śnieg...
Białe znicze...
Przepiękny widok- jeśli w ogóle tak można powiedzieć.
Co do tej bliskiej mi osoby, trwałam dzielnie obok niej, trzymałam pod ramię, za rękę, dawałam wyraz temu, że jestem z nią i ją wspieram.
Tak samo towarzyszyłam jej podczas mszy żałobnej, oraz w wędrówce na cmentarz.
Poprosiła mnie o to, żeby być przy niej.
Myślę, że moja obecność w pewien sposób dała jej jakąś otuchę...
Co do innych akcentów pogrzebowych, żaden gafy szczęśliwie nie popełniłam, nie potknęłam się na śliskich
posadzkach w kościele ani na lodowisku przed cmentarzem, nie wpadłam na
trumnę ani do wozu pogrzebowego.
Na komentarze odpowiem jutro, i tak samo jutro do Was zajrzę.
Dziś muszę jeszcze ochłonąć z tych wczorajszych emocji...
Dziękuję za miłe słowa pod wczorajszym postem.
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 10 lutego 2013
28 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze że byłaś przy osobie, która Cię potrzebowała. Wracaj do nas jutro ze swoim stałym humorem :)
OdpowiedzUsuńwrócię;))
UsuńJestem z Ciebie dumna, wiedziałam, że sobie poradzisz :*
OdpowiedzUsuńkochana;*
UsuńTo jest dzień kiedy nie musimy być bohaterami:*
OdpowiedzUsuńwiem..
UsuńUh, to musiało być ciężkie przeżycie wymagające opanowania. Dobrze, że bez gaf się obeszło.
OdpowiedzUsuńna szczęście
UsuńPrzykra sprawa :( Takie sytuacje wymagają od nas mnóstwa sił... Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńsił i wiary
UsuńDobrze, że bliska osoba mogła na Ciebie liczyć. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńdzięuje;)
Usuńdobrze mieć kimś na kim można polegać
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do siebie- może znajdziesz coś co cię zaciekawi ;)) pozdrawiam gorąco
zajrzę na pewno:)
Usuńja to zawsze po pogrzebach wpadam w nastrój zadumy i przemyśleń... ;/
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
dziękuję za wsparcie!
Usuńgreat blog, so I'm a new follower =)
OdpowiedzUsuńthanks :*
UsuńPrzykro mi.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńW takich chwilach bliscy najbardziej potrzebują wsparcia, przykro mi...
OdpowiedzUsuńdokładnie
Usuńnienawidzę pogrzebów ;/
OdpowiedzUsuńja tez..
Usuńnie zazdroszczę! kondolencje składam dla rodziny zmarłej
OdpowiedzUsuńdziękuję przekażę:*
UsuńNa pewno to był ciężki dzień, ale najważniejsze, że byłaś tam, że trzymałaś za rękę - w takich chwilach to niesamowicie ważne mieć na kim się oprzeć, wiem niestety coś o tym...
OdpowiedzUsuńtak racja... pogrzeby są bardzo męczące
Usuń