Po ciężkiej, tygodniowej chorobie katarowo-gardłowej powracam do Was znów.
Mam nadzieję, że cieszyta się wielce z tego powodu radosnego.
Dziś zapodam Wam recenzyję produktu, który strasznie mnie rozczarował.
Mówić będę o szamponie leczniczym Pirolam.
Oto on:
A to obietnice producenta:
można powiększyć przez "klik" na zdjęcie |
Szczegóły:
Cena i dostępność: ok. 20 zł w w każdej aptece.
Zapach: brzydki i niefajny. Kojarzy mi się z jakimś starym lekiem na kaszel i gorączkę. Ble.
Konsystencja: uroczy, cieknący z butelki glutek.
Opakowanie i pojemność: biała butla z mocą obietnic producenta. 60 ml liczy sobie.
Wydajność: beznadzieja. Produkt jest cholernie niewydajny - żeby umyć łepetynę o włosach mojej długości potrzebuję dużo szamponu do spienienia. Ten produkt starczył mi dosłownie na ok. 6 myć głowy.
Działania: dno i ZŁO i paradoks. Szampon przeciwłupieżowy powiadacie... To dupa, a nie szampon. Zamiast oczyścić mi bowiem łeb z łupieżu, zaognił ów łupież do stanu masakrycznej apokalipsy. Już po drugim umyciu, głowa zaczęła mi swędzieć niemiłosiernie, a białe łuski sypały się płatami. Drapałam się jak opętana i miałam ochotę wywalić ten produkt do kosza z odpadkami bio. Mimo tej przygody, dzielnie używałam ów specyfik dalej, myśląc naiwnie, że ten stan załupieżenia przejdzie. Niestety... Nic bardziej mylnego. W dalszym użytkowaniu było tak samo... Skóra głowy cierpiała katusze podobnie jak włosy - były matowe, suche i bez blasku. Wypadały. Żadnego odżywienia i nawilżenia. No i ten zapach... Ble i fuj. Resztę szamponu po prostu wylałam, bo mi szkoda było głowy mej. Nigdy więcej nie kupię tego badziewia.
Ocena: 0/5
Miałyście styczność z tym czymś?
Kathy Leonia
nie miałam nie będę, ble jest ;)
OdpowiedzUsuńpewnie że się cieszę że wróciłaś! stęskniłam się za twoją wesołą pisaniną :)
a tak się dobrze zapowiadał, szkoda. Współczuję
OdpowiedzUsuń20zł za 60ml takiego badziewia... :O
OdpowiedzUsuńaż mnie zaczęła głowa swędzieć:<
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon. Wprawdzie mnie nie podrażnił, ale i nie zachwycił. Kupa w tubce i tyle :P
OdpowiedzUsuńBiedna :/ Nigdy o nim nie słyszałam i nie mam zamiaru kupować..:/ Ja używam Head&Shoulders i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ale będę go unikać jak ognia!
OdpowiedzUsuńMiałam, też mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńJa to chyba muszę być jakimś kosmetycznym skąpiradłem, bo mnie wystarczył na dużo więcej myć :)
Oj szkoda, że się nie spisał, nie znamy i już nie poznamy:D:D
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam problemu z łupieżem w każdym razie zapamiętam, że jakiś genialny to on nie jest ;)
OdpowiedzUsuńJak na taką cenę to spodziewałabym się przynajmniej.. żeby jakoś pachniał nawet?:P
OdpowiedzUsuńłupież to coś starsznego....
OdpowiedzUsuńTego nie miałam. Czyli co, przereklamowane?
OdpowiedzUsuń"miałyście" dyskryminacja!
OdpowiedzUsuńNie miałam... ale już nie wiem jakich kosmetyków do włosów używać, żeby nie mieć problemów :(
OdpowiedzUsuńMoże po prostu byłaś uczulona na jakiś składnik? :) Ja jednak nie zaryzykuję i nie kupię :P.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Wow...nie miałam go, ale nie spodziewałam się tak negatywnej recenzji :o napewno go nie kupić, na mnie podobnie działa szampon z Timotei :/ też głowa swędzi i łupież się po nim pojawił, na szczęście zwalczyłam go, a po Timotei już nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńhej mam i uzywam ten szampon,przepisany mi przez dermatologa na lupiez i wspomagajaco przy lzs..Cena u mnie ok.25 zl ale tak jak u Ciebie starcza na b.krotko... Nie wiem na co go zamienic, moze na Stieprox lub Nizoral?? Bede wdzieczna na jakiekolwiek polecenie zamiany...
OdpowiedzUsuńJa polecam Zoxin- Med. Używalam go przed tydzien, codziennie, tak jak kazal dermatolog, po lupieżu ani śladu jak narazie od 3 tygodni, ale jak powroci to wiem do czego wrocic:)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego wyczytałam kiedyś o nim w sieci, więc postanowiłam użyć na moją suchą, łuszczącą się i swędzącą łepetynę. A żeby spotęgować efekt ukojenia potrzymałam na głowie kilka minut. Efektu długo nie zapomnę...łuski zmieniły się w łuszczące się, swędzące mokre placki, ogień nie do okiełznania. 27 zł wylądowało w koszu na śmieci. Nie rozumiem o co chodzi, innym pomaga :(
OdpowiedzUsuńWidocznie źle go używałaś. Używam ten szampon od bardzo dawna i mi pomaga. Uspokaja moja łojotokową skórę głowy. Po kilku uzyciach mam spokoj na kilka tygodni. Co do samego mycia. Mi szampon 60 ml starcza na 25-30 myc. Do pierwszego mycia nie wylewam go tyle zeby uzyskac piane a mimo to i tak czekam 3-5 min. Następne mycie ma juz ladna piane i tez czekam wyznaczony czas. Moze masz inna przypadłość i dlatego.
OdpowiedzUsuńwiem co miałam na głowie. Dla mnie Pirolam to bubel. Jeśli Tobie się sprawdził to super. Każda głowa jest inna
UsuńZmagałam się przez długi czas z wypadaniem włosów. Nie miałam łupieżu, ani żadnych dolegliwości, jedynie wypadały mi włosy garściami... Biotyna, witaminy nie pomagały. Przypadek sprawił, że użyłam pirolamu i włosy zaczęły mi mniej wypadać...Efekt był zauważalny już po czwartym myciu. A muszę przyznać, że miejscami były już mocno przerzedzone... Dlatego warto wypróbować na własnej skórze... i oczywiście stosować się do zaleceń w instrukcji.. polecam
OdpowiedzUsuńO marketing szeptany Pirolamu widzę ma się dobrze haha
UsuńPisze pani, że "Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność..." Natomiast pani tej godności nie ma, gdy nie jest to żadna reklama, tylko szczere wyznanie dla osób, które nie potrafią sobie poradzić z.. problemem...
Usuń