Witajcie!
Dziś zaprezentuję Wam pewne pachnidło, które umilało mi całe liceum i początek studiów swoją delikatno-kwiatową nutą zapachową.
Będę mówić o wodzie toaletowej Pur Blanca z Avonu.
Słowo od producenta: "Zapach dla kobiety delikatnej. Zapach pełen
bieli, lekki, świeży i zwiewny. Zapach przynosi poczucie pełnej
harmonii i spokój ducha.
Kategoria: kwiatowo-ozonowa.
Nuty zapachowe, m.in: ylang-ylang, frezja, mięta, lilia wodna, biała peonia, białe drzewo sandałowe, mleczne piżmo, heliotrop.
Bohater w butli:
Szczegóły:
Cena i dostępność: w katalogach Avonu i na Allegro. Cena ok. 50 zł za 50 ml; w promocji często po 30 zł.
Zapach: dla mnie ten perfum to kwintesencja lat młodzieńczych. Zaraz po psiknięciu czuję przede wszystkim białą lilię, następnie pod nosem pojawia mi się frezja i drzewo sandałowe, które to dominuje później jaka tzw. nuta serca. Piękny, delikatny acz wyrazisty bukiet.
Konsystencja: biały płyn do psikania.
Opakowanie i pojemność: butelka szklana, delikatna i prosta w swym kształcie. Pojemność: 50 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt używany w ilości rozsądnej (ze trzy "psiki" na dzień, wystarcza na jakieś pół roku).
Działanie: jak już wspomniałam wcześniej, Pur Blanca to woń mojej przeszłości szkolnej, czyli czasy jakieś 10 lat wstecz. To moje pierwsze perfumy z Avonu, jakie dostałam za pośrednictwem ciotki-konsultantki na jakie urodziny/imieniny. Zapach spodobał mi się już od momentu pierwszej aplikacji; ta kompozycja kwiatowa nie nudziła mi się naprawdę długi okres czasu i nie pamiętam szczerze ile buteleczek zużyłam od tamtego czasu... z 5? z 8? Za co kochałam Pur Blancę? Przede wszystkim za idealnie dobrane nuty zapachowe. Frezja, sandałowiec, biała lilia, heliotrop... Czego chcieć więcej? Woń niesamowicie do mnie pasowała i jakby stapiała się ze mną; coś jak druga skóra. Nie istniały inne perfumy, które dawały mi poczucie harmonii i spokoju i - paradoksalnie - odwagi i przebojowości zarazem. Zapach - mimo że to woda toaletowa - był bardzo trwały, na skórze i ubraniach wyczuwałam go z jakieś 8/10 godzin. Oprócz trwałości, woda ta była (i jest) tania i łatwo dostępna. Czemu więc pisze o tym cudzie perfumeryjnym w czasie przeszłym? A bo obecnie, mój gust nieco się zmienił; zamiast delikatnych nut, preferuję wonie nieco mocniejsze i ostrzejsze. Dlatego też Pur Blanca obecnie poszedł w odstawkę, i tylko czasem, z sentymentu, wącham sobie korek od produktu... Nie mniej jednak, myślę, że może jeszcze kiedyś do nich wrócę; w końcu nos zmienny jest.
Ocena: 4/5
A Wasze pierwsze perfumy jakie były?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 6 kwietnia 2014
28 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedyś chyba miałam ten zapach moja koleżanka też jakieś 10 lat temu ;P
OdpowiedzUsuńTo fakt gust zapachowy się z czasem zmienia.
Perfumy mojej teściowej :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie na pewno pachną ; * Nigdy ich jeszcze nie miałam ,ale uwielbiam takie własnie w malutkich buteleczkach ; ) Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
zapach mojej młodości :D pamiętam, że byłam w gimnazjum gdy pierwszy raz powąchałam :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam jakie były moje pierwsze perfumy, ale te znam i podoba mi się ich zapach :)
OdpowiedzUsuńNie znam odkąd nie mam żadnej koleżanki pracującej dla Avonu już nie zamawiam choć z tego co czytam musi mieć ciekawy zapach
OdpowiedzUsuńFajne perfumy. Ja lubie perfumy JB :)
OdpowiedzUsuń¦ olusiek-blog.blogspot.com
Byłam konsultantką, więc Avon znam dość dobrze :) Nie lubiłam tego zapachu, podobnie jak Preceive. Był dla mnie zbyt mdły. Ale wiadomo... gusta :P
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś "Pur Blanca Blush". Jak dla mnie - zapach zbyt duszący i intensywny ;)
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńYhym^^
OdpowiedzUsuńMoja siostra bardzo lubi ten zapach. :)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o niej wczesniej ;) Lubie takie sentymentalne opowiesci ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam pur blance ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam:)
OdpowiedzUsuńBiała Pur Blanca jest jeszcze w miarę, ale różowa jest okropna ;pp
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ten zapach, nie tyle flakonów co Ty, ale miło go wspominam,
OdpowiedzUsuńNie miałam i mieć nie będę, niestety nie mogę używać tego typu kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam zapachow z avonu :)
OdpowiedzUsuńA ja do dziś lubię Pur Blancę, kojarzy mi się z czystością.
OdpowiedzUsuńZapach ma piękny!
OdpowiedzUsuńMiałam też swego czasu. Całkiem przyzwoity zapach za małe pieniądze
OdpowiedzUsuńNigdy nie miała perfum z avonu, chociaż o tym zapachu słyszałam wiele pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapachy z Avon, moim ulubionym jest Perceive, ale staram się polować na promocję, kupuję też mgiełki, bo szkoda mi wydać tyle kasy na jeden zapach.
OdpowiedzUsuńPamietam, ze kiedys dawno dawno temu gdy bylam mloda i piekna i gdy panowal szkolny szal na avon mialam ten zapaszek i lubilam :)
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach.
OdpowiedzUsuńo rany na pewno nie pamiętam moich pierwszych perfum ale na bank były podkradane mamie :D
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie wodę toaletową o zapachu zielonej herbaty. :) mydło tez mam takie. :) i popijam zielone herbatki. :) ogólnie zaraz zamienie sie w drzewo herbaciane. ;)
OdpowiedzUsuń