Dziś pora dla włososzału i włosokręćka.
Zapodam Wam bowiem stan kudłów moich na miesiąc marzec.
Wiem, że trochę się z tym opóźniłam, zwykle zdjęcie włosisków wstawiam na początku miesiąca, no ale jakoś mam nadzieje przeżyliście owe kilka dni zwłoki.
Co u czupryny słychać?
Hm, to co zawsze. Trochę się nastroszy, coś niecoś z niej wypadnie, coś się rozdwoi czy zaswędzi...
Na wiosnę zwykle następuje nieco większy atak drożdżaków na skalpie niż zwykle - przesilenie czy co - tak więc walczę z dodatkowym naskórkiem i go złuszczam dzielnie.
Ale do rzeczy.
Oto włosiska z lutego:
A to stan marcowy:
Dane poglądowe:
Długość: ok. 59 cm. (2 cm obcięte, bo smętnie zwisały)
Skręt: zaginas i zwijas chiński
Kolor: blondo-rudo-coś.
Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
Olejowanie: co drugie mycie
Produkty używane w marcu, te same co w lutym i styczniu: Klik!
A co u Waszych kudełków? Wesołe, błyszczące, szczęśliwe?
Kathy i Leon
śmiem twierdzić że włosy twe lubią słońce bo duże lepiej prezentują w marcu :D
OdpowiedzUsuńmoje włosy są w dość dobrym stanie ale ze skórą głowy znacznie gorzej
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, zapraszam do mnie..! :)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwację?
http://kosmetycznawycieczka.blogspot.com/2014/03/konkurs.html
Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie..;)
Większa objętość! Zdecydowanie! :D
OdpowiedzUsuńJakieś grubsze te włosy się zrobiły :) Też muszę swoje obciąć bo smęty wiszą w dodatku się rozdwajają.
OdpowiedzUsuńWidać dużą poprawę ;)
OdpowiedzUsuńUuuu, ja to przejście z zimy na ten delikatnie cieplejszy czas też miałam fatalne, do tej pory skóra głowy jak i na buzi jest tak kapryśna, że nie mogę sobie z tym poradzić... Głowa jedna wielka masakra, a na buzi druga... GRRRR :/
OdpowiedzUsuńDzisiaj też postaram się aktualizację z lutego wrzucić...
Wygląda, jakby nabrały objętości :)
OdpowiedzUsuńWidać, że są zdrowsze i gęstniejże :)
OdpowiedzUsuńwidać różnicę, szczególnie na końcach:)
OdpowiedzUsuńCoraz ładniejsze!
OdpowiedzUsuńJa musze się wybrać do fryzjera przyciąć bo zaczynają żyć własnym życiem; ) widać że Twoim włosom się przydało skrócenie.
OdpowiedzUsuńJakie puszyściochy :D Ja swoje muszę w końcu podciąć, bo istna tragedia się rozgrywa na końcach.
OdpowiedzUsuńOne tak naturalnie Ci się skręcają? :)
OdpowiedzUsuńczy mi sie wydaje czyzagescily Cisie wlosy?
OdpowiedzUsuńStan marcowy zdecyowanie na plus :) Widac, ze podciete 2 cm. dobrze wlosom zrobily (u mnie ze 5 jeszcze do sciecia ;/), poza tym, wydaje sie jakby nabraly na objetosci :) Wierzyc mi sie nie chce, ze kucyk 7 cm, wygladaja na duzo gestsze :) Ogolnie pieknie sie prezentuja :) Milego weekendu Kochana :*
OdpowiedzUsuńZmiana jest widoczna - pięknieją w oczach.
OdpowiedzUsuńfaktycznie pięknieją, gratulacje:*
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie :) moje to wołają o pomoc :/
OdpowiedzUsuńZapomniałam zrobić zdjęcie moim włosom zanim poszłam do fryzjera parę dni temu, teraz są dużo krótsze i do tego okropnie obcięte;|
OdpowiedzUsuńja nie narzekam :)
OdpowiedzUsuń