Dziś pora na coś słodkiego.
Zapodam Wam moją wariację na temat ciasta z owocami.
Co prawda robiłam je jakiś czas temu, gdy były świeże śliweczki z bazarku dostępne, ale myślę, że z mrożonych owoców wyjdzie równie dobre.
Oto efekt jaki uzyskałam:
Korzystałam z tego przepisu: Klik!
Wersja podstawowa wydała mi się nudna, dlatego zamiast blachy tortowej, wzięłam blachę prostokątną, a wierzch ciasta - co by nie był blady - oblałam rozpuszczoną czekoladą gorzką i posypałam migdałami.
Owocami bazowymi są śliweczki.
Nie muszę dodawać, że ciasto zostało bardzo szybko pożarte z talerza, a domownicy jak na złość domagali się więcej ...
Jak Wam się wypiek ów widzi?
Kathy Leonia
smacznie wygląda
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio króluje kruszonka ze śliwkami :)
Oj żarłabym :D
OdpowiedzUsuńNic nie zostało?? :D Nawet kawałeczek dla mnie??:D
OdpowiedzUsuńMniam wygląda przepysznie *-*
OdpowiedzUsuńTeż pewnie rzuciłabym się na to ciasto ; p nie ma się co dziwić ; p
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, ale niestety nie dla mnie, nie lubię ciast z owocami :p
OdpowiedzUsuńOmnomnom aż mi ślinka cieknie! :o
OdpowiedzUsuńZjadłabym :D
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, ale ja staram się schudnąc przed swiętami ;)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie;) Pewnie tak samo smakowało :P
OdpowiedzUsuńWyglada przepysznie :)
OdpowiedzUsuńJa też bym zjadła!
OdpowiedzUsuńNo i naszła mnie ochota na słodkie! :)
OdpowiedzUsuń